|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:48, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Glizdogońska się znajdzie...
*grzebie w kufrze*
Jest! Ha ha!
*wznosi triumfalnie zakurzoną butelkę*
No, to możemy wznieść toast.
*nalewa Noelle i sobie po pełnej szklanicy*
Do dna! Za wszystkie Kaśki na świecie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 23:11, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Czy mnie znowu ominęła szarlotkaaa? *ryk zawodu* A rumu została kropelka?
Lunatyczki drogie - w Posen śnieg rano po pachy (moja pierwsza śniegowa jazda zarazem) a po południu mokra odwilż. Zimo, zdecydujże się do czorta!
Jako że mam sklerozę i w ogóle jestem trochę nie-halo -> spóźnione gratulację dla Hekatki za konkurs!! ;*
No i oczywiście witam Fayerkę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:19, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A witam, witam
Szarlotki ostało się jeszcze całkiem sporo, więc starczy. Rumu już niestety nie, ale z Noelle raczymy się właśnie wyborną Glizdogońską, jak masz ochotę
*macha zachęcająco buteleczką*
Tak, zima coś w tym roku się słabo rozkręca. U mnie w Łodzi w piątek była śnieżyca, a dzisiaj śnieg przypominał raczej mokrą i brudną papkę.
Posen? Cóż to za dziwna miejscowość? Bo jeszcze nigdy o niej nie słyszałam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Wto 23:29, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Poznań, tylko sobie z niemiecka nazwałam
A Glizdogońską chętnie się poczęstuję, trzeba w końcu mieć coś z życia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:37, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Poznań! Wiedziałam! *plaska się łapką w czoło*
Tak, z życia trzeba brać jak najwiecej, oj tak...
*nalewa Maggie do pełna Glizdogońskiej*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:12, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
*zdenerwowana*
No to się okazało, że niepotrzebnie się denerwowałam i traciłam 3 godziny. Nasze prace sprawdza nasza polonistka, czyli "żegnaj obiektywna oceno". I naprawdę, wolałabym tę próbę obiektywnie oblać u P., niż u W. zdać tylko za swój pesel, kod i to, że jako jedyna z tych szesnastu samobójców z całej szkoły pisałam o Herbercie, a ona powiedziała to wszystkim po egzaminie.
*bardzo zdenerwowana*
*rzuca mięsem*
*pije*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:01, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oj, Ori, Ori, współczuję
Skąd ja to znam... "Kasiu, naprawdę jestem pod wrażeniem, w twoim wieku napisać takie wypracowanie...."
WNERW
Czasami już wolę jak mnie nauczyciel ostro objedzie od stóp do głów, niż śle fałszywe uśmieszki i robi maślane oczka, jak moja polonistka.
O Herbercie? A można wiedzieć jaki miałaś temat pracy pisemnej na próbnym?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 0:54, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cholera... a do mnie mało kto robił maślane oczka, kiedy się uczyłam :/
To znaczy... robi, robił taki jeden - eks minister środowiska, niejaki Szyszko (nie lubiłam do już wtedy, a po Rospudzie całkiem mi obrzydł). Jednak co z tego, kiedy ja się nie dawałam i na egzaminach maślanooczkowanie się skończyło ze skutkiem troszkę bolesnym dla mej średniej ;P
I nie wiem, moje drogie, czy jakakolwiek wersja jest dobra. Chyba tylko złoty środek. Bo i maślane oczka oraz taryfa ulgowa są nieciekawe (przynajmniej z mojego punku widzenia, bo mimo wszytsko jakoś źle zawsze się czułam, kiedy chcieli mi zaliczyć coś na ładne oczy), z drugiej strony bezduszne maszynki, pseudo-nauczyciele, który widzą cię tylko jako numer legitymacyjny, pesel, tudzież inny identyfikator numeryczny, liczbę w szeregu- i w dodatku ewidentnie znęcają się nad tobą, ciągają w nieskończoność przez swe oblicze, czepiają szczegółów, odsyłają do setnej poprawki tyko dlatego, że przyjemność im sprawia dodatkowe gnębienie i tak już wyżętego przez egzaminy umysłu, a poza tym "oni sobie pany profesory i im można wszystko"... to też jest mało fajne doświadczenie (z tego miejsca pragnę bardzo szczerze NIEpozdrowić pani F., która złą kobietą była... i pewnie nadal jest).
Ech, a propos egzaminów.
Dziś się dowiedziałam, że nie wymigam się w żaden sposób od egzaminu na 6 kyu w aikido (a to ma być w przyszłą sobotę!!!)
Idę się pochlastać. Bo ponoć tylko osobiście przyniesiony akt zgonu zwalnia z obecności na stażu
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 1:04, 27 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:36, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hm, jak ten temat brzmiał. Coś o analizie i interpretacji i podkreślenia stosunku do rzeczywistości podmiotu lirycznego...
A dzisiaj francuski... *zielenieje* No, tutaj to ja wiem, że mi pójdzie źle...
edit: Było nawet gorzej, niż źle... *idzie się upić, a potem uczyć słówek*
Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia Czw 12:45, 27 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Czw 19:37, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Witam!
Jeszcze nie przywitałam naszej nowej Lunatyczki, zapraszam na Glizdogońską Pietrze polej nam.
Juz macie próbne Ora? Jakoś tak wcześnie? Być mozę mi sietylko tak zdaje, ale ja miałam chyab jakoś pod koniec stycznia... Nie lubię prawdzania przez te same nauczycielki, chociaż nasz mimo tego, że mnie uczyła i wiedziała jak się wypowiadam - nie zwracałą na to uwagi przy sprawdzaniu prac. Jest bardzo obiektywna i nawet raz trzy dostałam jak coś źle zinterpretowałam xD
Jestem dzis bardzo pozytywnie nastawiona - nie miałam wieczorem zajęć z racji pięćdziesięciolecia katedry dydaktyki^^ Cudwnie, może skończę Iliadę dziś. Ale przeraża mnie egzamin za trzy tygodnie z poetyki i staropolki... Dobra, ale to zacznę panikować za dwa tygodnie jak będzie bliżej. xD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:54, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ach, również witam Zaheel, witam;-)
Glizdogońską z chęcią się poczęstuję. W alkoholizm jeszcze tu przy was popadnę
Jak dobrze, że mi do matury jeszcze daleko... Pewnie jak przyjdzie co do czego, to się wysadzę w powietrze, jak Świr z filmu "Ostatni dzwonek". Ze stresu oczywiście.
*wrrrr*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 1:01, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bu.
Dlaczego zimowo być przestało.
Ja bardzo lubię listopadowy syf, ale jeszcze bardziej lubię białość
Bosz. Niektórym do matury jeszcze daleko, a mi od matury już coraz dalej.
(mayday, mayday! zaczynam czuć się staro )
Kompletnie nie wyobrażam sobie tego aikidowego egzaminu, którego w ogóle nie planowałam zdawać (po dwóch miesiącach ćwiczeń! jakiś żart). Po każdym treningu widzę to coraz gorzej, bo coraz bardziej uświadamiam sobie swoje "nieociosanie".
Łeee
Nie chcę się zbłaźnić przed cała salą ludzi, z panem siódmym danem na czele :/
Cholera, najchętniej zabrałabym matę do domu (i senseia w kieszeni) i poćwiczyła przed "wielkim obciachem", który chyba mnie czeka. Najgorsze jest to, że nawet nie wiem, jak egzamin wygląda, jak się im wszystkim, do diabła, kłaniać (ta cholerna japońska etykieta) i jakie właściwie każą mi techniki robić. Paranoja. Jeszcze nigdy nie zdawałam egzaminu, nie mając pojęcia co i jak :/
A wy mi tu o maturach! ( )
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 1:24, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 1:24, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Matura, ech. Kiedy to było...?
Smag, dobrze ci pójdzie, wkładasz w to tyle emocji, że nie może być inaczej! Swoją drogą, nawet nie umiem sobie wyobrazić takiego egzaminu. No ale ja się zupełnie nie znam na sztukach walki...
Dzisiaj byłam na bardzo miłym, mini-mirrielowym spotkaniu z Verity i Nerejdą. Mru. Ostatnimi czasy ciągle się udzielam towarzysko, aż strach się bać, co będzie dalej!
No i wciąga mnie pewien projekt literacko-czasopiśmienniczy. Życie zaczyna się robić naprawdę interesujące.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 1:49, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hekatko, spoufalasz się z mirrielczykami? O ty śligzońska zzzzzdrajczyni!
(ŻART, OCZYWIŚCIE! )
Taa... wiesz, sęk w tym, że ja też nie znam się na sztukach walki. Ale to pół biedy. Gorzej, że tak średnio znam się na aikido po tych dwóch miesiącach (mistrz założyciel przekręcał się w grobie na wiadomość, że taka sierota w ogóle śmiała założyć kimono ;P, a z grobu z pewnością powstanie na wieść, że owa sierota będzie cokolwiek zaliczać z JEGO sztuki walki - i tak oto wskrzeszę Dziadka! ha!).
Boru. A ja prawie w ogóle nie udzielam się towarzysko (czyli wszystko w normie... przynajmniej pod tym względem )
Ostatnio - a było to po miesięcznej przerwie widywania znajomych ;P - byłam na pokazie kirgrijskim u tych wrednych ludziów, co wyjechali na wyprawę beze mnie (foch!).
Projekt literacko-czasopiśmienniczy? Ohoho! Z tego będzie pewnie kilka wygranych w kilku konkursach, coś tak czuję
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 2:05, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 12:54, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe, taaa, jestem zdrrrrrajcą Ale pottero-torunianki muszą się trzymać razem!
A z tego projektu, to - mam nadzieję - wyjdzie fajna fajność. I dobry kwaratalnik kryminalno-fantastyczny.
Muszę wracać do pracy nad pracą... magisterską. Ojejku jej, strasznie się zapuściłam pod tym względem. <wyrzuty sumienia>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|