Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wielka księga cytatów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Literaturownia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Czw 20:58, 01 Cze 2006    Temat postu:

Bezbłędne.
Ja mam z Moby Dick'a mego ukochanego, nieodmiennie mnie to śmieszy:
Jego naturalna witalność niczym patentowany chronometr....
Wiecie, ile mi zajęło zrozumienie?! Uwielbiam takie dobory słów Smile
A co do cytatów życiowych... nie mam motta do kierowania się, jeszcze błądzę. Znam wile pięknych wierszy, ale nie ma stałego fragmentu. I raczej są piękne ze względu na magię, słowa, skojarzenia, a nie rzeczywistą mądrość. Chociaż...
Ta śmierć nieprzespana
Czy nas zaskoczy
-
staram się, by nas nie zaskoczyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
moderator cyniczny



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto o trzech twarzach

PostWysłany: Czw 22:31, 01 Cze 2006    Temat postu:

O-o! A mi się kolejne cytaty przypomniały. Wink
Janusz Głowacki, Z Głowy - fragmenty
<Pan Janusz przylatuje z Nowego Yorku, gdzie mieszka na codzień, do Polski, aby obejżeć swoją sztukę w wykonaniu rodaków i odwiedzić stare śmieci>
Niedawno szedłem wieczorem do domu, a z drugiej strony murku wystawała głowa parkingowego. "Panie Januszu - zawołał - niech pan pozwoli." Parę razy mocno potrząsnął moją ręką: "Pan nawet nie wie, jak ja pana szanuję. Przepraszam, że w tej chwili oddaję mocz". Pomyślałem, że chyba jednak powinienem wrócić do Polski...
*
Jak wiadomo, "Solidarność" wybory wygrała. Poszedłem to uczcić do SPATiF-u i powiem prawdę, szykowałem się na chwilę triumfu. No bo jednak przyjeżdżam po sukcesie, jako uznany w Ameryce pisarz. Wszedłem. Inne kelnerki, poza tym tak dużo się nie zmieniło. Przy stolikach pochylało się nad flaszkami paru znajomych. Pomachali do mnie ręką. I nic. Wyglądało, że w ogóle nie zauważyli , że mnie przez ostatnie osiem lat nie było. Ale jeden reżyser dokumentalista się jednak ucieszył.
- Cześć, Głowa, zrobisz jeszcze jedną flaszkę?
- Toś ty od tamtego czasu nie wytrzeźwiał?
*
Po maturze, mimo protestów mojego wuja, znanego aktora, który nie bez racji twierdził, że jestem beztalenciem, razem z tłumem niezdolnych kandydatów zostałem przyjęty do Szkoły Teatralnej na Miodowej. Uczona nas uproszczoną metodą Stanisławskiego, to znaczy kazano nam się do wyboru albo utożsamiać, albo identyfikować. Więc się razem z wszystkimi koleżankami i kolegami raz utożsamiałem, a kiedy indziej identyfikowałem. Toczyłem po podłodze jako jajko albo szumiałem jako drzewo w Nocy Listopadowej, przy czym mnie to gorzej niż innym wychodziło. Powiem prawdę: ja w ogóle odmówiłem bycia jajkiem. Pani profesor Maria Wiercińska spytała:
- Dlaczego, Januszu, nie chcesz się tak jak wszyscy toczyć?
- Bo ja się, pani profesor, wstydzę - odpowiadziałem szczerze. I wtedy zostałem po raz pierwszy w życiu oskarżony o cynizm.

A książkę polecam bardzo, bardzo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Pon 12:05, 05 Cze 2006    Temat postu:

Pusz, świetne są te kawałki!
A ja mam jeden cytat życiowy, drugi to fragment Księgi Umarłych piastunki Kai z okresu XVIII dyn. (II-ga połowa XVw. pne.)

"Wszystkie ludzkie nieszczęścia biorą się stąd, że człowiek nie potrafi usiedzieć cicho sam w pokoju"
Blaise Pascal

Zgadzam się z tym całkowicie.

I Księga Umarłych:
"Przyjdźcie, przyjdźcie! Ukażcie się, przyjdźcie, przyjdźcie! Przyszłam, aby oglądać ojca mego, Ozyrysa. O Panie, strojny w purpurę, który masz włądzę nad radością! O Panie deszczu, mężu, który żegłujesz na grzbiecie Apepa! O ty, który zawiązujesz głowę, niech będą umocnione wiosła wasze, gdy wychodzą pokaleczone, o opiekunie łodzi utajonej. Pilnuj Apepa! Niech mi będzie przyniesiona łódź, niech mi będzie związana lina, abym odejść stąd mogła; Kraina to (bowiem) nieszczęśliwa i gwiazdy (w niej) upadły i odwróciły się na twarze swoje, a nie znalazły (pomocy), aby się podniosły. Ścieśniła się (bowiem) droga mi. Niech będę niesiona, niech nie utonę. Niech przybędzie świetlany mój - brat mój, abym przeprawiła się do miejsca, które znasz...
Powiedz mi imię moje - rzekła łódź - "Goleń Izydy, odcięta przez Re, aby nalana była (krew) do wieczornej łodzi". Oto imię twoje.
Powiedz mi imię moje - rzekł północny wiatr - Od chwili, gdy płyniesz ze mną. "Ten, któy wyszedł od Atuma do nosa pierwszego z zachodnich". Oto imię twoje.
Powiedz mi imię moje - rzekł żeglarz. "Wędrowiec, towarzyszący Re, aby przyniesiona mu była wieczorna łódź", oto imię twoje.
Powiedz mi imię moje - rzekła rzeka - Od chwili, gdy płyniesz po mnie. "Spostrzegająca ich", oto imię twoje.
Powiedz mi imię moje - rzekł brzeg. "Ten, który niszczy ofiary w czystym", oto imię twoje.
Powiedz mi imię moje - rzekła ziemia - Od chwili, gdyś na mnie wstąpiła. "Nos Nieba, któy wyszedł z Ut, któy jest na Polu Jaru"

To mój ulubiony fragment od dawna. Zaklęcie dotyczy łodzi oczywiście, łodzi, w której zmarła płynie w Podziemiach. Pola Jaru to Zaświaty (taki nasz Raj).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atra
lunatykująca wampirzyca



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: komoda

PostWysłany: Śro 18:16, 12 Lip 2006    Temat postu:

Oto spis rzeczy, co budzą lęk:
Zęby rekina, oręża szczęk,
Psy wojny, które szarpią nas kłami,
Głos tego, który odszedł przed nami.
Ale najgorsze lustro, co z nas drwi
I odmierza nasze policzone dni.

Clive Barker "Abarat II Dni magii. Noce wojny"
Kocham tą książkę i uwielbiam ten wiersz...

Pamiętaj że wsztskie światy biegną do swego końca oraz że szlachetna śmirć jest skarbem i nikt nie jest zbyt ubogi , aby go nabyć
C.S. Lewis "Ostatnia bitwa"

Acha i jeszcze cały [link widoczny dla zalogowanych].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: home

PostWysłany: Pią 22:08, 14 Lip 2006    Temat postu:

Jak złodziej powróciłem tej nocy do domu
Ty już spałaś jak kwiaty ciężko nieruchomo
Trwoży mnie twe milczenie choć oddychasz przy mnie
I władczyni wyśniona trzymam cię intymnie
Jestem twój strażnik który zrobić krok się boi
Bo nieproszone echo zaraz go podwoi
w głębi nocy
Jestem twój strażnik który na murach się słania
Słysząc lamenty wiatru i liści szemrania
W głębi nocy
Ty śpij to mnie niech drażni tych skarg ból człowieczy
Ja żyję dla bojaźni wszystkich we mnie rzeczy
W głębi nocy
O wierszu mój przed nikim z przyszłych dni nie utaj
Że tylko imię Elzy jest mym znakiem tutaj
W głębi nocy


[Aragon]

Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą –
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą –
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści –
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie –
stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu –
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.


[Leśmian]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Czw 16:57, 20 Lip 2006    Temat postu:

Z Zimnej Góry Charles'a Fraziera:

~ "Uważam, że żenić się z kobietą, dlatego że jest piękna, to nonsens. Zupełnie tak, jakby chciał pan zjeść ptaka, bo ładnie śpiewa (...)"

~ "Kiedy poczuje, że śmierć się zbliża - wyznała - położy się na szczycie skalnego występu i pozwoli, żeby ją rozdziobały kruki i na swych dziobach rozniosły jej ciało daleko po świecie.
- Mając do wyboru kruki lub robaki - powiedziala - wolę ulecieć stąd na czarnych skrzydłach ptaków."

W następnym fragmencie Inman jest u młodej dziewczyny (w filmie: Natalie Portman). W książce rano domek atakują żołnierze i zabierają kury, a Inman śledzi i ch do obozu. Są to młodziutcy chłopcy, którzy po drodze opowiadają sobie, jak bardzo chcieliby znów być w domu z rodziną, zjeść obiad w niedzielę. Inman zabija wszystkich niczym najlepszy snajper/komandos.
~ "W porównaniu z tym, co się rozegrało na polu bitwy, ostrzelanym z niżej położonej drogi we Fredericksburgu, i z masakrą żołnierzy, wybitych na dnie leja w czasie walk o Petersburg - historia, ktora tu się wydarzyła, to była po prostu pestka. Przypuszczalnie w każdym z tamtych miejsc zabił mnóstwo ludzi, a jednak był przekonany, że o tej ostatniej historii nigdy nikomu nie wspomni."

~ "Przerwę w marszu zrobił dopiero wtedy, gdy się na szlaku natknął na pewną kobietę. Siedziala skulona na slupku ogrodzenia i płakała. Okazało się, ze rozpacza po zmarłej córeczce (...) Słońce jeszcze wysoko nie wzeszło, lecz ona chciała już pochować swoje dziecko. Zawinęła je w starą kołdrę, bo nie umiała sporządzić pudła.
Inman ofiarował się z pomocą. Cały dzień spędził na podwórku z tyłu domu, zbijając trumienkę (...) Pochowali dziecko na pobliskim pagórku, gdzie już były cztery stare groby, oznaczone płytkami z rzecznych łupków, na których wyryto napisy. W pierwszych trzech grobach spoczywały niemowlęta." Kobieta dała Inmanowi prowiant na drogę.
"Nie zdążył jednak dojść do furtki, gdy go kobieta przywołała.
- Gdybym pozwoliła panu odejść bez obiadu, myśl o tym dniu nie dałaby mi spokoju - powiedziała."

Tutaj, całkiem niedlugo po ostatnim fragmencie, Inman już niemal dociera w rodzinne strony. Okazuje się, że obozuje w pobliżu legowiska niedżwiedzicy z młodym. Pomimo tego, że bardzo szanuje te zwierzęta, niedżwiedzica ginie wlaściwie przez przypadek. Inman nie chce tego, ale musi zastrzelić też niedźwiedziątko. Przyrządza jego mięso na ogniu.
~ "Usadowiony na szczycie skały, zajadał się mięsem młodego niedźwiadka. Nie było ani tak ciemne, ani tak tłuste jak mięso starszych niedźwiedzi, które jadał dawniej. Niemniej miało w sobie posmak grzechu. Próbował określić, który z siedmiu grzechów głównych można by tu zastosować, a gdy mu się to nie udało, postanowił dodać nowy, ósmy grzech: żalu."

Polecam tak książkę, jak film (Wzgórze Nadziei).

"I still have great faith in love. Life is a lesson, isn't it? Our test is what we choose to learn from it."
Jude Law
Zgubiłam lepszy cytat z niego. Mam nadzieję, że go kiedyś znajdę.

Stephen King, Cmętarz zwieżąt.
"- Tawiec lata! - krzyknął do ojca Gage. Louis objął go ramieniem i ucałował w policzek, na którym wiatr zasadził dziką różę."
Wciąż mam ten obrazek w głowie. W ogóle, polecam tę książkę, bo King mimo, ze pisze horrory, to zawsze naznaczone czymś takim poważnym, a to problemami wiary, a to rodziny, a to nadziei. Ta jest właśnie taka.

S. King, Miasteczko Salem.
"Ciemności, nie zastań mnie tutaj."
To zdanie w kontekście było przerażające.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hecanna
Gość






PostWysłany: Pią 13:24, 21 Lip 2006    Temat postu:

Ze Sputnika Sweetheart Murakamiego- moje dwa ulubione:

[i]Ostatecznie przypominamy samotne bryły metalu krążące po osobnych orbitach. Z oddali wyglądamy jak piękne spadające gwiazdy, które jednak w rzeczywistości są więzieniami, gdzie każda z nas tkwi zamknięta samotnie, zmierzając donikąd. Kiedy przecinają się orbity tych satelitów, możemy się spotkać. Moze nawet otworzyć przed sobą serca. Ale tylko na krótką chwilę. Już w następnej pogrążamy się w absolutnej samotności. Dopóki nie spłoniemy i nie obrócimy się w nicość."

***
"Wstaję z łóżka. Odciągam starą, spłowiałą zasłonę i otwieram okno. Wystawiam głowę na zewnątrz i spoglądam w górę na niebo. A jakże, wisi na nim półksiężyc, barwy pleśni. Dobrze. Oboje patrzymy na ten sam księżyc, w tym samym świecie. Tą samą nicią jesteśmy połączeni z rzeczywistością. Muszę tylko po cichu przyciągnąć ją do siebie.
Rozkładam palce i patrzę na obie dłonie, szukając plam krwi. Nie ma ani jednej. Żadnego zapachu krwi, żadnego śladu. Zapewne już cicho wsiąkła."
Powrót do góry
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Nie 18:50, 30 Lip 2006    Temat postu:

Ze Wstępu Davida Wyatta do East of Eden Johna Steinbecka:

(słowa J. Steinbecka)
"The greatest terror a child can have is that he is not loved, and rejection is the hell he fears. I think everyone in the world to a large or small extent has felt rejection.
And with rejection comes anger, and with anger some kind of crime in revenge for the rejection, and with the crime guilt - and there is the story of mankind."

... a także trafne streszczenie historii Cala Traska i jego ojca w Na wschód od Edenu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Śro 22:34, 09 Sie 2006    Temat postu:

Z Węzła Leto Mariny Warner (zauroczonam językiem fragmentow dziejących się w starożytności/rzeczywistości mitologicznej/XIX w):

"... narodzą się dzieci z jajka, błękitu dzikiego hiacynta. Ryby składają ikrę, takoż i mątwy, przepiórki znoszą jaja: podobne to będzie do onych, choć, sui generis, nieznanego gatunku. Na ich ciałkach pokrytych puchem, pod pierwszymi pisklęcymi piórkami, na usianym plamkami naskórku będzie maleńki znak, ślad atramentu od matki, od mątwy, która trysnęła sepią na kochanka, gdy gwałcił ją i zostały poczęte.
I nadejdzie czas, gdy to będzie znak dla tych, którzy później przyjdą, że ze świętego są rodu.
Niechaj te słowa, gdy je powtarzam, wypuszczą demony, o bogini, z ciała mej córki..."

Ostatnie zdanie zostało opisane w książce jako inwokacja w zaklęciu mającym chronić młode kobiety przed gwałtem - czy to dokonanym przez męzczyznę, czy to, jak w przypadku Leto - przez boga (hierogamia). Myślę, że nie jest to fikcja (istnienie takich zaklęć i amuletów, na ktorych były umieszczane). Najwyżej zapytam tłumacza Mr. Green

Z Minas Ithil Orory:
Cytat:
- Nie, Indwyno, pobierzemy się tu i teraz! Ja też jestem intelektualistą, znam Katona na pamięć i zamierzam rozpocząć studia w Oxgiliath!
Postawił Indwynę na podłodze i nałożył okulary na szlachetny nos. Po chwili począł wyciągać sobie muskuły – balony z wodą i wata wylądowały w zgodnym kółeczku wokół niego.

Uhuhuhuhuhuhu!
(tarza się)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:02, 10 Sie 2006    Temat postu:

Z mojego Władcy Pierścieni (w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego - niech żyją Bagoszowie xD):

Trzy Pierścienie elfowym władcom szlachetnego miana,
Siedem krzatów monarchom w kamiennych sal koronie,
Dziewięć ludzkim istotom, który śmierć pisana,
Jeden dla Władcy Ciemności, co trwa na mrocznym tronie,
W Mordorze, moc którego zwycięży, nie chciana.
Ten Jedyny, by rządzić wszystkimi, ten Jedyny, by wszystkie odnaleźć,
Ten Jedyny, by zebrać je wszystkie i w ciemności zespolić więzami
W Mordorze, moc którego zwycięży, niechciana.

Uwielbiam ową 'inwokację' w tym tłumaczeniu. Jest bardzo rytmiczna i nastrojowa...
Cytat:

- Ach, kapiel! - zawołał Pipin. - Niech chwała będzie Radostkowi!
- W jakiej kolejności wchodzimy? - spytał Frodo. - Zaczynamy od najstarszych czy od najszybszych? W każdym przypadku ty będziesz ostatni, mości Peregrinie.

To jest takie zabawne, hihihi xD

Cytat:
Tom Bombadil, zuch na schwał!
Czy to lipiec, czy to luty
błękitny ma on kubrak
i żółciaste nosi buty!

Uwielbiam to sobie podśpiewywać...

Cytat:
Nie każde złoto blask okrywa,
nie musi łazik stracić drogi,
starość dojrzała siłą bywa,
korzeni mróz nie sięga srogi.
Największe drzewo można zwalić
i w mroku kiedyś skra zapłonie,
złamaną klingę można scalić,
wygnaniec siądzie znów na tronie.

O Aragornie - kiedyś umiałam na pamięć, to był mój popisowy numer prze ludźmi nieznającymi WP xD Zatykało ich.

Cytat:
- To pewnie Ori - podpowiedział Gimli, zaglądając czarodziejowi przez ramię. - Pisanie szło mu łatwo i szybko, często też posługiwał się alfabetem elfów.

Wasza Ori przy tym fragmencie nieodmiennie czuje dumę (=

Cytat:
Boromir potknął się o kamień i runął jak długi. Przez chwilę leżał bez ruchu, jak gdyby własne przekleństwo zwróciło się przeciw niemu, a potem gwałtownie załkał. Po chwili usiadł i otarł łzy z oczu.
- Co ja zrobiłem najlepszego? - zawołał. - Co mnie napadło?! Frodo! Frodooo!!! Wróć! Ogarnęło mnie jakieś szaleństwo, ale już po wszystkim! Wracaj!!!

I jak tu go nie żałować...

Oto były fragmenty z "Bractwa Pierścienia".

Cytat:
- Witajcie, szlachetni panowie, w Isengardzie. Jesteśmy strażnikami bramy. Ja zwę się Radostek, syn Saradoka, moim zaś towarzyszem, którego niestety zmogło zmęczenie - tu śpiący otrzymał nieznaczne kopnięcie. - jest Peregrin, syn Paladyna, z rodu Tuków. Nasze siedziby znajdują się daleko na północy. Dostojny Saruman jest w domu, na razie jednak pochłonęła go rozmowa z niejakim Żmijowym Językiem, inaczej bowiem pospieszyłby bez wątpienia na spotkanie tak znamienitych gości.

I jak tu ich nie lubić xD

Cytat:
Gullum wpatrzył się w nich, a jego chude, wygłodniałe oblicze nabrało dziwnego wyrazu. Nlask zniknął z oczu i stały się one matowoszare, stare i zmęczone. Mogło się wydać, że targnął nim spazm bólu, odwrócił się bowiem i zapatrzył na ścieżkę, którą przyszedł, potrząsając głową, jak gdyby w duchu się z czymś zmagał. Po chwili znowu spojrzał w głąb wnęki, by postąpić kilka kroków i drżącą ręką dotknąć kolana Froda, tak lekko, że niemal pieszczotliwie. Gdyby w tej chwili któryś ze śpiących otworzył oczy, pomyślałby, że ma przed sobą starego, utrudzonego hobbita, skurczonego pod ciężarem lat, które wyniosły go daleko poza właściwy czas, i tę wygłodzoną i godną pożałowania istotę oderwały od przyjaciół, krewnych oraz pól i strumieni radosnej młodości.

Ten fragment nieodmiennie mnie wzrusza - od pierwszego przeczytania. Biedny Go(u)llum... Sad

fragmenty z 'Dwóch Wież'...

Niom, na razie wystarczy... jeszcze kiedyś coś wrzucę 0 z Powrotu Króla, etc...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Pon 20:31, 14 Sie 2006    Temat postu:

Z Węzła Leto:

"Bliźniaki leżały na brzuchach, każde z nich przywiązane za kostkę do kabestanu. Ćwiczyły oglądanie gwiazd, uderzając o siebie głowami."

Po spotkaniu Leto z lustrem i szoku, jaki wywołało w niej to spotkanie (nie poznała siebie, choć przemawiający sir Skipwitch myśli, ze po prostu wcześniej siebie nigdy nie widziała):
"- ... Jestem przekonany, że istnieje w pełni racjonalne wyjaśnienie dla prawie każdego wydarzenia, jakkolwiek by się nie wydawało nadnaturalne czy przerażające. (...) Na przykład, zaczynam dochodzić do wniosku, że większość ludzi myli się co do syren.
- To tak naprawdę morsy - wyjaśnił Winwalloe.
- Nie, nie i jeszcze raz nie, mój drogi kolego! (...) Nie powiem w tej chwili nic poza tym: właśnie zdałem sobie sprawę, że syreny same się nie podziwiają, to one odbijają innych ludzi i świat. Wabią i oczarowują cię, pokazując ci twoją własną twarz w lustrze; o to musiało chodzić Homerowi, gdy mówił, że znają przyszłość i są zabójcze dla mężczyzn. Narcyz nie zakochał się w swoim własnym obrazie, myślał, że to kto inny, i dlatego się zadurzył."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Pon 20:38, 14 Sie 2006    Temat postu:

spoko
choc wczesniejsze lepsze Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
szefowa młodsza



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:17, 15 Sie 2006    Temat postu:

A teraz fragmenty z Pierścienia Mroku:
Cytat:

'I swiatło w nich podobne jest do mroku, a mrok do światła.'

o elfach

Cytat:
Hobbit, który ułożył się na stercie suchych paproci, natychmiast zapadł w sen, ale wspomnienia bitwy nie opuściły go szybko. Targały nim koszmary, lała się krew, waliły mury, błyszczały miecze - a on nic nie mógł zrobić, stracił wszak swoją szansę! Po mniej więcej dwóch godzinach obudził ich dowódca, teraz dowodzący pięcioma wymęczonymi drużynami, a niedawno jeszcze szwadronem.
- Hej, przecież ty posiwiałeś, bracie hobbicie! - odezwał się Torin.
Folko odruchowo przejechał dłonią po sklejonych, od dawna niemytych w porządnej łaźni włosach.

ten fragment nadzwyczaj mnie zawsze wzrusza, sama nie wiem, czemu...

Cytat:
- Zwycięzców się nie sądzi - odparował ork. - Wiernie służyliśmy mu, zabijaliśmy elfijskich fagasów.

kwik, a ten znowuż mnie rozkwicza doszczętnie xD

Cytat:
Folko nie był pewien, czy to, co widzi, dzieje się naprawdę.
A potem... Czy pojawiło się czyjeś Oblicze, z wyrzutem i żałością patrzące z góry i wypowiadające pewne słowa, wśród których słychać było: 'Jeszcze nie pora'? Czy rzeczywiście dostrzegł gibkie ciało smoka, które mignęło w szybkim locie, uniosło miecz i opuściło go? Czy naprawdę pojawiła się piękna kobieta w pełnym rynsztunku na białym jednorożcu i z ognistą włócznią w ręku? Później był tylko mrok.

i oto kolejny, monumentalno-niezrozumiały moment. Dagor Dagorrath... widmo przyszłej Dagor Dagorrath


nio, to na razie z drugiej części frgmaneciachy, najwięcej będzie z trzeciej, ale przepiszę je kiedy indziej <rodzice :/>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Sob 13:01, 26 Sie 2006    Temat postu:

fagasów?
a co to za słowo? Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Śro 17:29, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Nikogo z żywych nie można otoczyć w myśli taką czcią, świętą czcią, jak tych, co zostają za nami w mroku niepamięci. - Ludzie bezdomni

To niesamowite jak wielką prawdę można zawrzeć w tak niewielu słowach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Literaturownia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin