Forum Lunatyczne forum Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wielka księga cytatów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Literaturownia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Czw 11:33, 02 Lis 2006    Temat postu:

Ze Szkiców z dziejów anarchizmu Piotra Laskowskiego:

Ibsen i Conrad dają obraz dwóch biegunów dynamizujących świadomość anarchistyczną. Droga od szlachetnego arystokratyzmu do pogardliwego wyobcowania nie jest daleka. Moralny absolutyzm może przerodzić się w amoralną bezwzględność, poświęcenie - w nienawiść, heroiczna samotność w żądzę zniszczenia.

Uznałam (po przeczytaniu juz trzydziestustronicowego Wprowadzenia), że Hatti jest anarchistą... Jego wyobcowanie nie jest może jeszcze tak bardzo pogardliwe, ale w przypływach rozpaczy takie się staje. Reszta... cóż, reszta calkiem, całkiem odpowiada... Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
księzniczka księżycowej poświaty



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mare Imbrium

PostWysłany: Pią 13:32, 03 Lis 2006    Temat postu:

"Abby osiągnąć szczęście, trzeba spełnić trzy warunki: być imbecylem, być egoistą i cieszyć sę dobrym zdrowem. Jeśl jednak nie spełni się 1 warunku, wszystko jest stracone" Gustaw Flaubert
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Sob 12:20, 04 Lis 2006    Temat postu:

Oczywiście ze Szkiców:

"Jeśli porównać ogrom naszych pragnień z niewielkimi możliwościami zaspokojenia ich, wydaje się, iż Bóg postąpił nierozważnie, obdarzając nas namiętnościami tak chciwymi rozkoszy, namiętnościami stworzonymi na pozór po to, aby nas zadręczać, budząc tysiące <<żądz>>, których nawet w dziesiątej części nie możemy zaspokoić w porządku cywilizacji. Kierując się takimi spostrzeżeniami, moraliści próbują poprawić dzieło boskie, powstrzymać i stłumić namiętności, których zadowolić nie potrafią i których nawet dobrze nie znają*". Tę myśl Fouriera znajdujemy przekształconą u Stirnera: "Jeśli nie nazwiesz ludzi grzesznikami, to nimi nie będą; Ty sam jesteś twórcą grzeszników**".
(...)

Adekwatnym sposobem językowego opisu rzeczywistości jest paradoks, bo właśnie on najlepiej oddaje wewnętrzną strukturę świata. W pierwszym za swych notatników (Carnets) Proudhon zapisał:
"Do zrobienia
Co to jest religia? To marzenie.
Co to jest filozofia? Halucynacja.
Co to jest własność? To kradzież.
Co to jest spólnota? To śmierć.
Co to jest władza królewska? Mit.
Co to jest demokracja? Chaos***."


* Cyt. za: A. Sikora, Fourier, W-wa, 1989
** M. Stirner, Jedyny i jego własność
*** P.-J. Proudhon, Pisma wybrane t. 2
wszystko: cyt. za: P. Laskowski, Szkice z dziejów anarchizmu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: home

PostWysłany: Pią 19:29, 10 Lis 2006    Temat postu:

(...) Mruga do mnie kilkoma wątłymi promyczkami okienek. Kokietuje z obleśną poufałością. A kto mnie postawił na sztorc? Mnie położono na boku. Odłożono na bok. Leżę na lewym boku i słucham swego serca, którego nie słychać. I myślę o tym wątłym łańcuszku reakcji chemicznych, który powoduje, że unoszę powiekę, że burczy mi w żołądku, że marszczy się skóra na czole, że skwierczy stłumionym bólem ordynarny pęcherz, że w głowie albo poza głową odbywa się ruch słów, wyobrażeń, które nazywany myślami, że pojawia się obłok fal, który jest tęsknotą albo spazmem nienawiści, że wystrzeliwuje się w przestrzeń kosmiczną pocisk lęku przed wiecznym nieznanym albo nabój rozkoszy poznania okruchu prawdy. U wielu moich przyjaciół pękł nagle jednego dnia ten łańcuszek reakcji chemicznych i nie wiem, gdzie oni teraz są, czy pokutują przy garści fosforu wietrzejącej w ziemi cmentarnej, czy oddalają się w konwulsjach drgań właściwych falom, czy pędzą w głąb nieskończoności i odbiją się od czarnej ściany końca tej nieskończoności i wrócą tu, gdzie mnie już nie będzie.
W domu słychać pierwsze odgłosy życia. To wielka lokomobila w postaci czynszowej kamienicy rusza powoli w codzienności. Więc i ja sięgam po pierwszego papierosa. Najsmaczniejszy jest ten papieros przed śniadaniem. Skraca życie. Od wielu lat mozolnie skracam sobie życie. I wszyscy ukradkiem skracają swoją egzystencję. Coś w tym musi być. Jakiś wyższy nakaz albo może prawo natury przeludnionego globu.


(T. Konwicki - Mała Apokalipsa)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Śro 11:48, 22 Lis 2006    Temat postu:

Prawdziwą realizacją jednostkowego talentu jest sztuka, najwyższa znana światu forma indywidualizmu - dzieło, które nie jest tworzone dla kogoś, z myślą o cudzych potrzebach i życzeniach, lecz jest wyłącznie obrazem zamysłu, temperamentu, woli autora. Sztuka tworzona z myślą o innych staje się rzemiosłem, przedmiotem handlu, zanika, ulega ujednoliceniu. Dlatego właśnie opinia publiczna w świecie współczesnym próbuje nad sztuką zapanować, "co jest tyleż niemoralne, co śmieszne i tyleż degenerujące, co godne potępienia". Ludzie żądają, by sztuka była popularna, by zaspokajała ich gusta, by "mówiła im to, co już im mówiono". Tymczasem "sztuka nigdy nie powinna być popularna. To publiczność powinna stawać się artystyczna". Sztuka, podobnie jak nauka i filozofia musi obalać utarte przekonania, odkrywać nowe horyzonty. "Jedyną rzeczą, której publiczność nie znosi, jest nowość" - twierdzi Wilde. Ludzie boją się nowości, bo boją się indywidualizmu i samodzielności. [...] Broniąc się przed nowością, unikając samodzielnego myślenia, publiczność wytacza przeciwko dziełu jeden z dwóch zarzutów: albo dzieło jest "niezrozumiałe", albo "niemoralne". "Kiedy mówią, że dzieło jest niezrozumiałe, mają na myśli, że artysta powiedział lub stworzył piękną rzecz, która jest nowa; natomiast kiedy określają dzieło jako wysoce niemoralne, mają na myśli, ze artysta powiedział lub stworzył piękną rzecz, która jest prawdziwa. Pierwsze dotyczy stylu, drugie tresci".

- P. Laskowski, Szkice z dziejów anarchizmu
w cudzysłowiach: O. Wilde, The Soul of the Man under Socialism
(podkreślenia moje)

Jak na razie mój najulubieńszy fragment Szkiców.
Kurczę nie zdążę tego przeczytać w całości do soboty...
(chlipie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blaidd
moderator byroniczny



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ra-setau

PostWysłany: Śro 19:04, 06 Gru 2006    Temat postu:

Edukacja zatem oferuje to, co wiadomo, zapominając po pierwsze, że nic nie wiadomo na pewno, po drugie zaś nie mówiąc, jak wiele jeszcze nie wiadomo.

Piotr Laskowski, Szkice z dziejów anarchizmu, s. 488

Mrrrrr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel
księzniczka księżycowej poświaty



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Mare Imbrium

PostWysłany: Pią 0:42, 12 Sty 2007    Temat postu:

Pytania są niebezpieczne,
Nie ruszaj ich, będą spały.
Zapytasz - zbudzisz, i znacznie więcej
Niż myślisz pytań powstanie.


Jonathan Carroll - Kraina Chichów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
kryształkowa dama



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z <lol>andii ;)

PostWysłany: Czw 19:07, 18 Sty 2007    Temat postu:

A propos cytatów Blaidi - Oskar Wilde jest moim absolutnym ponadczasowym faworytem, jeśli chodzi o genialne sentencje. Aż żałuję, że nie mam w tym momencie czasu na przeczytanie któregokolwiek z jego dzieł. Uczta intelektualna byłaby zapewne przednia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Pią 15:46, 02 Lut 2007    Temat postu:

Jako że jestem przy Lalce i wbrew reszcie klasy ogromnie mi się podoba:

Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość.
Ach, gdybym mógł nie myśleć...

To drugie szczególnie mi się podoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: home

PostWysłany: Nie 19:25, 25 Lut 2007    Temat postu:

Dotąd nie znosiłam poezji. Z form literackich najbardziej lubię esej, powieść nawet nie tak bardzo, do liryki nie mam ani cierpliwości, ani ciekawości.
Ale trafiłam na [link widoczny dla zalogowanych]
W bardzo ładnym wydaniu, z tekstem oryginalnym na lewej stronie i jego tłumaczeniem (b. dobry Stanisław Barańczak) po prawej
(lubię takie, bo w nauce języków jestem leniwa, a czytając po angielsku uczę się stosunkowo najszybciej)
i chyba się zachwyciłam - zwłaszcza fajnie się to czyta na głos - więc pozwolę sobie przytoczyć :->

maggie and milly and molly and may
went down to the beach(to play one day)

and maggie doscovered a shell that sang
so sweetly she couldn't remember her troubles.and

milly befriended a stranded star
whose rays five languid fingers were;

and molly was chased by a horrible thing
which raced sideways while blowing bubbles:and

may come home with a smooth round stone
as small as a world as large as alone.

For whatever we lose(like a you or a me)
it's always ourselves we find in the sea


***

in time's a noble mercy of proportion
with generosities beyond believing
(though flesh and blood accuse him of coercion
or mind and soul convict him of deceiving)

whose ways are neither reasoned nor unreasoned,
his wisdom cancels conflict and agreement
- saharas have their centuries; ten thousand
of which are smaller than a rose's moment

there's time for laughing and there's time of crying -
for hoping for despair for peace for longing
- a time for growing and a time for dying:
a night for silence and a day for singing

but more than all (as all your more than eyes
tell me) there is a time for timelessness
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: home

PostWysłany: Sob 9:52, 07 Kwi 2007    Temat postu:

To jest "Toads" Philipa Larkina. Bardzo mi się przesłanie spodobało ;-) Miałam to w dużo lepszym przekładzie Barańczaka, ale niestety książki już nie mam, a w necie innego nie znalazłam.

"Ropuchy" w tłumaczeniu [link widoczny dla zalogowanych]

Czemu mam dać ropusze pracy
Swe życie na bajoro?
Nie mogę głową ruszyć raz i
Rozprawić się z potworą?

Przez sześć cholernych dni w tygodniu
Paskudzi swoim jadem,
Żeby ktoś czynsz zapłacił! To już
Zakrawa na przesadę.

Tłum ludzi żyje z ruchu głowy:
Wykładowcy, wypierdki,
Wisusy, wycieruchy - oni
Nie kończą jako biedni.

Tłum ludzi żyje w swych zaułkach,
Paląc - gdy zimno - w kozie,
Jedzą konserwy i co Bóg da,
I jest im chyba dobrze.

Ich dziatwa ciągle boso biega,
Ich niewymowne żony
Są chude niczym charty - jednak
Nikt nie jest wygłodzony.

Ach, gdybym krzyknąć miał odwagę:
Wsadźcie se swoją pensję!
Lecz wiem za dobrze, że ten wsad jest
Snów fundamentem:

Albowiem coś na kształt ropuchy
Siedzi i we mnie;
Ma łapy obłe jak obuchy
I jak śnieg zimne,

I nie pozwoli na te moje
Sztuczki, co miały sławę
Dać mi, dziewczynę i mamonę,
Wszystkie za jednym razem.

Że te ropuchy jedna drugą
W istocie są - nie powiem;
Lecz mówię: trudno zgubić którąś,
Kiedy masz obie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan P.
moderator upierdliwy



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tęczowa Strona Mocy

PostWysłany: Pon 10:47, 13 Sie 2007    Temat postu:

To ja może zarzucę moimi ukochanymi cytatami z Prachtetta

Uciekam, więc jestem. A raczej uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
Eryk

Kiedy dzięki niezwykłemu zbiegowi okoliczności ktoś uniknie pewnej śmierci, mówią, że to prawdziwy cud. Lecz kiedy ktoś ginie wskutek dziwnego ciągu wydarzeń - olej rozlany akurat w tym miejscu, bariera zabezpieczająca pęknięta właśnie tu - to także musiał być cud. Fakt, że zdarzenie nie było miłe, nie oznacza jeszcze, że nie było cudowne.
Ciekawe czasy

Kiedy najmniejsze, co mogą ci zrobić, to wszystko, wtedy najgorsze, co mogą zrobić, nagle przestaje budzić grozę.
Pomniejsze bóstwa

- A jakież to znasz niesamowicie mądre rzeczy o wszechświecie, Gytho Ogg?
- Lecieć to wszystko.
Wyprawa czarownic

Nie istniało właściwie nic, co smok mógł zrobić ludziom, a czego sami wcześniej czy później nie wypróbowali na sobie nawzajem, często z entuzjazmem.
Straż! Straż!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yadire
gryfonka niepokorna



Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:08, 13 Sie 2007    Temat postu:

To ostatnie zwłaszcza mi się podoba. Chyba muszę wreszcie sie zmoblilizować i Pratchetta zakupić, bo oczywiście w chojnickich biblioteckach nie uświadczę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Tirith

PostWysłany: Wto 8:51, 14 Sie 2007    Temat postu:

Kupiłam sobie nową ksiazkę w ramach urodzin. Cień wiatru Carlos Ruiz Zafón. Baaardzo cytatonośne Wink Wogóle wspaniałe, choć jeszcze nie przeczytałam nawet jednej czwartej.

(o wyborze książki)
Decyzja została już podjęta. Przez jedną i drugą stronę (...). ta książka czekała na mnie już od dawna, bardzo możliwe, że czekała już na mnie, zanim wogóle przyszedłem na świat.
Kocham to uczucie. Coś takiego poczułam, gdy szukałam tej książki. Obejrzałam dziesiątki półek w kilku księgarniach, setki tytułów, a gdy stanęłąm przed tą, wiedziałam, że to moja urodzinowa książka. Chciałam się bronić i kupować coś innego, ale nawet się nie zorientowałam, jak wylądowalam przy kasie z tym...

(...) niewiele rzeczyma na czlowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam pzez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później- i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światow odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć- wrócimy.

To tylko próbki z Zafóna. Będę was tym katować teraz Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atra
lunatykująca wampirzyca



Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: komoda

PostWysłany: Wto 16:20, 14 Sie 2007    Temat postu:

Wiersz Iwana Dracza... Jest piękny...

"Jasną mysl mu naraję,
Czarną rzucę na gaje,
Mam uciechę zieleńszą od łóz.
Leżę, zrobię ci z raju,
Przytulę się na skraju
Niechaj mnie zacałuje
Pocałunkami swoich ust.


Najmilsza twoja
Z wszystkich najmłodsza
A czułość twoja
Od wina jest słodsza.
Natoczże z moich ust
Pomylonego trunku
I zmykaj, zmykaj
Bo nie widać ratunku
-
A czułość moja
Od miodu jest słodsza,
Najmilsza twoja
Z wszystkich jest najmłodsza
To nie wonnej mirry wiew
Ani mandragory,
To ja sercem krzyczę w samotności chory
To twe imię, miły, jako nard pachnące
,
Które ukochały dzieweczki drżące
Wonności płyną z wszystkich twoich dolin,
A twa uroda płomiennie boli -
Sławę słałam, wyściełałam,
Mała byłam - słodko spałam.
A gdy wypiękniałam, gdy wonności czuję
W twoim aromacie
Próżno spać próbuję...
"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lunatyczne forum Strona Główna -> Literaturownia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin