Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 16:45, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kurczę... chyba mogłam się zapisać do tego konkursu. I tak mało co robię z tą pracą.
(wp...a korzenne ciasteczka)
Tylko nie wiem, czy nie wyszedłby mi jakiś erotyk tudzież erotyk sleszowaty. Takie mną teraz fluidy rządzą. Po co okradać bank - można się tam trochę... posmyrać.
Ciasteczek zaraz nie będzie. Tak samo kremu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 16:47, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To się podziel.
(pije)
Ja to już mam z głowy.
A erotyk bym chciała napisać, ale chyba się do tego nie nadaję.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:47, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Oddaj mi starego Doma, Jo.
Dziś z Kath rozmawiałyśmy i mamy podobne odczucia, co do WP filmowego i książkowego. Z racji posiadanego przeze mnie cudnego przekłądu pana Łozińskiego książkowy Merry jest i będzie dla nas Radym Gorzaleniem, czyli sobą książkowym...
Za to Merry Brandybuck jest nieodwołalnie szalonym, nieco zboczon-homoseksualnym Dominiczkiem Monaghanem z czasów wywiadu z Elajdżą, przytulania z Billym i 'kiss me deeply'.
Och, Blaidd, ja też uwielbiam tę minę Billy'ego! Jest wesoło-melancholijna, on ma coś w oczach, nie?...
Jo, zazdroszczę, ja jakos nie mogę zawiązać intrygi-fabuły.
ALe wiadomo, nie dopuszczę do tego, zeby nie napisać, o nie. Zacznę dziś wieczorem po Lost i Łowcy jeleni - takie filmy mnie natychają natchnieniem full wypas. Jutro będę pisała cały dzień i będzie gud.
<uśmiecha się>
Billy ma piękny głos...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 16:50, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie ma czego zazdrościć, bo pewno najgorsze będzie. Ale dziś po protu wzięłam dupę w troki, bo bywa, że nie potrafię z siebie cały dzień niczego wykrzesać
(pije)
Starego Doma? ZaŁatwione.
(kręci zmieniaczem czasu)
(wraca z Domem ucharakteryzowanym na Pippina)
Może być?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 16:57, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dom na Pipka? Hi.
(dzieli się)
Jo, dasz mi trochę tego czegoś, co pozwala ci wziąć dupę w troki? Przydałoby mi się to. To po prostu obowiązkowość, czy jakiś dopalacz?
U, ja to jestem odwrotność Paciuta. On jest pracowity.
O tak, Ora, słodka jest ta minka.
Czy was nie irytują takie posty jak ten Macintosh or IBM? Co to ludziskom do głowy przychodzi, żeby włazić na obcojęzyczne forum i pytać o wszystko, co im ślina na język przyniesie?! Chyba że to żart.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 16:58, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To danonek na śniadanie i pomarańczowy isostar. Chcesz troche?
(wrzuca tablętkę isostaru do szklanki i podaje Blaidd)
Żart, a jak. Ja nie wierzę w niewinność
Ostatnio zmieniony przez Joan P. dnia Wto 16:59, 22 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:58, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dom grał Merry'ego... xD
może być xD
chociaż najlepiej wyglądał jako sam Dom, jednak sam Dom 4 lata temu
Hum, na razie chyba żegnam sie i chyba mię już dziś nie będzie - spróbuję popisać w zeszycie, bo mam pomysł, a wieczorem... same wiecie. <dziś umrze Boone, buuu>
No, ale z Kath nadal jesteśmy zgodne, ze mimo nawet okropnej zmiany głosu i trochę mniejszego wygłupiania się, to Dom Monaghan byłby idealnym Eddiem Deanem ćpunem-i-nie-tylko z Mrocznej Wieży...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 17:01, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Blaidd, zaczekaj, aż isostar się rozpuści, zapomniałam powiedzieć.
(;pije)
Ori, ty mi mów, kogo grał!
(charakteryzuje Doma na Doma cztelatatemowego)
(pije. Nie Doma, tylko bimber)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 17:05, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
(dodaje do szklanki danonka)
Boone, Boone... Czy to ten... Kurczę, który to? Oglądałam ten odcinek. To ten młody, co ma niesamowite, niezwykłe, hipnotyzujące błękitne oczy? To chyba on umierał...
(pije)
Uch, to ci dopiero koktajl! A może by tak Glizdogońskiej jeszcze do tego?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 17:07, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
A próbuj, może kop będzie jeszcze większy.
(pije)
Na mnie to zawsze działa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Wto 17:14, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
(rozkłada mini-pracownię chemiczną)
Już mi się wszystko myli z tym Kairem! Chyba nie mogę się zajmować jednak cała wielką aglomeracją, ani muhafazatem, a tylko samym gołym miastem. Gorzej, ze wtedy zmniejsza się ilość materiałów.
A Mam wciąż mnie się pyta: "Wysłałaś juz, wysłałaś?" Ni, Mamuś, jeszcze nie. Nie będę wysyłać biednej promotorce tak małej ilości tekstu.
(ze szklanicy unosi się kłąb dymu i upojny zapach)
No to chlup!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:37, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Oł, Kath się sleszyk podobał to dobrze.
Próbuję pisać tę czerwoną skarpetę, ouch... i z kul pomysłu robi się pomysł-do-dupy. No ale cóż...
<pije absynt>
Strasznie krótkie to-to będzie, urgh. I głupie. Nie podoba mi się.
<wzdycha>
Coraz blizej Lost... <tak, Boone to właśnie ten z cudnymi oczami>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 19:31, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Moje jest krótkie. I jak teraz to-to czytam, beznadziejne.
(pije)
Wiecie co? Tak mi się przypomniała rozmowa moja i Atjeca w samochodzie, jak wracaliśmy z zakupów.
Radio: (gra końcówkę What a wonderful world Louisa Armstronga)
Atjec: Wiesz kto to śpiewa? *Papa ma zwyczaj przepytywać mnie ze starych przebojów*
Ja: Nie... *wtedy jeszcze nie...*
Atjec: Louis Armstrong! Historia muzyki! Żeby takich rzeczy nie wiedzieć...
Ja: Tato, urodziłam się w dziewięćdziesiątym drugim, ledwo pamiętam dwudziesty wiek, nie wymagaj ode mnie za wiele.
Atjec: (ciszej) To akurat prawda... Przykre to to, ale prawda...
Radio: (gra Life is a flower Ace of Base)
Cholernie mnie to zastanowiło. No bo faktycznie lat dziewięćdziesiątych nie pamiętam, a moje pokolenie o starej muzyce już zapomniało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 20:01, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
O Armstrongu? Rany, jak to dobrze, że ja sie urodziłam w latach osiemdziesiątych...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 20:04, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ech, ja nawet nie wiem, w jakich latach Armstrong śpiewał... A to, że What a wonderful world jest jego, zawsze wylatuje mi z głowy
(pije)
No cóż, Ceres, ty przynajmniej coś z lat dziewięćdziesiątych pamiętasz. Ja nie. Ledwo pierwsze trzy klasy podstawówki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|