Knajpa III

Zaheel

Witam!
Dzisiaj nawet trzy godziny biologi pod rząd nie są w stanie popsuć mi humoru. Zobaczyłam się z dawno niewidzianymi ludźmi, nie mam ani jednej książki, plan mam cudowny, bo pozostały mi tylko przedmioty fakultatywne i jakieś podstawowe przedmioty. Zaczynam lubieć trzecią klasę. ;]
<siada na parapecie i macha nogami>
Iedałów nie ma, więc wybiera sie z tego co jest.
Blondynów i blondynek coraz mniej, a podobno za jakieś sześdziesiąt lat mają przestac w ogóle rodzić się dzieci z takimi włosami. Skazani na wymarcie jesteśmy xD A przecież blon to taki ładny kolor.
Pozatym dostałam zaproszenie na koncert zespołu moich znajomych, już sie pięknie zapowiada weekend razem z osiemnastką przyjaciółki.
Pietrku podaj hmmm... moze tym razem rumu. Ktoś jeszcze chce? Smile

Remusiątko

też witam.
[siada obok Zee]
mam ciężką torbę (gópie książki), całkiem do przyjęcia plan lekcji i kilku nowych nauczycieli, z czego dzisiaj poznałam trzech.
pan od fizyki - sympatyczny facet, trochę sepleni, ale wydaje się nie powodować dodatkowych stresów u mnie; no i może poleci na ładne nogi (hm.. tylko, że moje nie są ładne. shit.)
pan ksiądz - z moją koleżanką odstawiamy na lekcji szopkę, że jesteśmy less. chyba nam wychodzi, bo pan ksiądz do nas 'co wy, joge uprawiacie..?' x)
pani od niemieckiego - wydaje się ok. taka tam spokojna kobiecina.
[pije kremowe]
nie mam spodni na wf, podręcznika do religii i wiary w to, że przeżyję ten rok.
dowiedziałam się, że trzecia gimnazjum składa się nie z nauki, ale ze sprawdzianów.
sprawdziany semestralne, sprawdziany roczne, sprawdziany powtórkowe, sprawdziany próbne, sprawdziany właściwe, kartkówki po trzech tematach, odpytywanie z bierzącego materiału, obowiązkowe prace domowe, dwa wypracowania na miesiąc, klasówki po skończonym dziale, testy kiedy nauczyciel ma widzimisie. och. szyć nie ómierać.

yadire

A ja sobie nadal czytam "Cujo". Schizując w międzyczasie, że z Żabolem trafiliśmy do domu jakiegoś zapalonego zbieracza zabalniczek (ja zbieram materiał, on robi fotki), a okazuje się, że zapalony zbieracz został zagryziony przez wściekłego bernardyna, który teraz poluje na nas.
Ostatecznie wylądowaliśmy w pokoju, zamykanym od środka na klucz i prewencyjnie zastawiliśmy drzwi szafą (Cujo ma dwieście funtów, za cholerę nie wiem ile to będzie na kilogramy, ale zakładam, że sporo). No i teraz tak siedzimy sobie sami w pokoju, a ja panicznie się boję... Czy to podpada pod sny erotyczne na jawie? ^^

Głupieję od nadmiaru wolnego czasu.

Natalia Lupin

Gratuluję, Remusiątko Wink

Ja z kolei dowiedziałam się, że mam z matury próbnej z ang 79% (tak sobie zadowolona), że jak ktoś ma fakultety z historii to już może się wieszać (ja nie! ja nie!) i że wogóle z historii się zaharujemy (o boshhhhh... nienawidzę), i że z historii mamy w przyszłym tygodniu sprawdzian i wypracowanie klasowe na dwie godziny :/ I jeszcze mamy praktykantkę z matmy, sepleni i bełkocze, nic nie rozumiem co mówi.
Sezon na praktykantów uważam za otwarty!
/wyciąga spluwę/

Joan P.

Aurora

Nam zmienili matematyczkę i już drżę. A jak ona zechce sprawdzić nasze umiejętności matematyczne, przeprowadzając sprawdzian? Chliiip.
Otwieram sezon na matematyce.
Och, Dire, widzę, że masz borsucze sny. A wręcz żabolowe. A ja jakoś nie pamiętam swoich snów, chyba za krótko sypiam, chlip. Ja nie ciem do śkoły. I nie ciem kartkówki.
<mamroce, nalewając sobie Gellertówki>

Natalia Lupin

A kto cie?!
Rolling Eyes

/podstawia kieliszek/

Aurora

<chlipie>
I ten, no, nikt mnie nie lubi. Chlip. Ale też raczej nie objawiają w stosunku do mnie nienawiści, czy, no, chlip, nawet nie jest źle, ale, chliiip, nikt mnie nie lubi (wszyscy mnie nie cierpią, idę do ogrodu jeść robaki).
Znaczy, niektórzy mnie lubią, no ale, chlip, gadam od rzeczy. I ta pogoda mnie rozmemłuje. Ja nie ciem nic.
Jeśli córeczki są tatusiów, to ja tam nie wiem. Rodzice nie objawiają zbygt głębokiego zainteresowania mną. Prawdę mówiąc to ja mam wrażenie, że moi rodzice też mnie nie lubią (co nie znaczy nie kochają, kochać to muszą, inaczej by mnie nie ścierpieli).
Nikt mnie nie lubi.
Co tak pusto w tym kieliszku?...
<łapie za butelkę>

Kira

*również podstawia*

A ja sobie gniję w domciu. Na szczęście jutro w końcu z niego wybędę - za pracą i do herbaciarni ( [link widoczny dla zalogowanych] - dla zainteresowanych). Ale i tak nic mi się nie chce. Taka mnie złapała stagnacja, że nie mogę uwierzyć, że niektórzy ludzie zaczynają już pisać kartkówki i sprawdziany ^^

Ceres

U mnie jest dokładnie tak, że tatuś się mną martwi. Stale kombinuje, jak by mi tu załatwić jakiś staż, kurs, praktykę i inne takie, a ja jestem leń i mi się nie chce. Dobrze, że chociaż nie jest jakiś szczególnie uparty, bo nie wytrzymałabym.

A mama? Z mamą mam świetne relacje, ja robię słodkie oczy, a ona kupuje mi ubrania. To wynika z głęboko zakorzenionej w naszej (mojej i jej) psychice tendencji do rozpieszczania dzieci.

Aurora, nie jęcz, my cię lubimy.

*nalewa sobie absyntu*

Ech, poszłabym do szkoły. Choćby do piątej klasy, zamiast mojego brata.

Wink

yadire

Mówię wam. Nie czytajcie "Cujo". To jest złe.

Harpoon

Za to ja właśnie sobie przypomniałem o takim miejscy jak Lunatyk Razz

Nie no, tak na prawdę to cały czas pracowałem nad nowym avatarem Razz

A już tak na serio to nie wiem, po co tu w ogóle pisze ;]
No ale skoro już wszedłem to pierwsze co zauważyłem to nieco przytłaczający widok informujący mnie, że w każdym temacie jest jakiś nieprzeczytany post Razz

Az tak długo mnie nie było? ;]
BTW. Mi się zdaje, czy ktoś jeszcze tu czyta Clancy'ego? Wink

yadire

A wiesz, po avie nie widać ile pracy w niego włożyłeś ^^

Harpoon

Noo... bo w sumie to mi 20 minut zajęło Razz

yadire

Tak przypuszczałam. Kręcicie, towrzyszu, kręcicie, a to wszystko jest na taśmach. Tak, tak - nawet lunatyczne nie uchroniło się od podsłuchu. Tylko czekać, aż nas tu wszystkich skują o świcie w kajdanki za knucie.