Knajpa III

Kira

A tak, żałoba jest. Zginęli jacyś piloci. Mimo to chętnie bym się czegoś napiła. Niby sesja się zbliża, ale cieszę się, że przez najbliższe trzy tygodnie nie będę miała zajęć ^^

smagliczka

Dobra wyjdę teraz na nieczułą (może dlatego, że telewizja znieczuliła mnie już na wszelkie katastrofy, które przecież wydarzają się codziennie na całym świecie).

To JEST smutne. Prawda. Zginęło 20 osób. Straszne dla rodzin tych ludzi...

Ale żeby, kurde, od razu żałoba narodowa?

Dla mnie to takie pompatyczne. A co z ofiarami codziennych wypadków na drogach? Nikt im jakoś żałoby nie ogłasza. Dlaczego? Bo to mało spekrakularna katastrofa... no i pojedynczy cywile to co innego niż grupa wojskowych. Confused

Edit. No i co w związku z tą żałobą? Jaki jest jej cel? Aha - uczczenie śmierci. Łorany! Czyli mam uwadać, że jestem smutna. Nie jestem, do cholery! Niby dlaczego miałbym być? Nie płakałam jak na razie na żadnym pogrzebie rodzinnym, a mam chodzić z poważną miną, bo rozbił się samolot z ludźmi, o których słyszę po raz pierwszy w życiu?

Wymuszona pompatyczna żałoba. Tyle.

A i tak wierzę, że każdy umiera, kiedy przychodzi jego czas, więc... no.

Uch... i hymn oczywiście i cały program na TVN. Naprawdę mierzi mnie cała ta pusta otoczka... Rodziny przechodzą tragedię w zaciszu swych domów, a na zewnątrz nadęta pompa.

Idę się napić Wink

Aurora

Ja jestem zua, bo jednak mnie bardziej obeszła śmierć Heatha Ledgera, niż tych 20 panów.
Nie mam na nic siły, dostaję konwulsji na widok moich notatek (bynajmniej nie z powodu wielce artisticznich rysunków, które poruszyły Kasię K., z czego bynajmniej się, rzecz jasna, nie śmiałam). Nawet ściągi na fizykę nie chce mi się robić. Siedzę i próbuję napisać coś dla Magdy na urodziny.

Ja też się napiję. <wyciąga kilka kolorowych butelek> Cheers.

Kira

Nie martw się Or, ja też bardziej żałuję HL. On przynajmniej poruszył moje serducho swoją grą aktorską.

I też się chętnie napiję, bo mnie suszy na maksa. Kaloryfery wysysają wszelką wilgotność z powietrza w moim mieszkaniu -__-

merrik

Mnie W OGÓLE nie obeszła śmierć tej 20. Nie znam ich i absolutnie nie zainteresował mnie ich los. Nienienienie.
Życie kończy się śmiercią. ZAWSZE i nieuchronnie.
A żałoba to tylko pokaz, jaki to wrażliwy jest pan prezydent.

Trilby

Bo wy nie rozumiecie. Bo oni umarli SLUZAC NARODOWI. Dlatego zaloba narodowa!

Dla mnie lunatyczne jest takim oknem na swiat, jesli chodzi o to co dzieje sie w Polsze.

smagliczka

A z wojny wracali?
Zginęli w bohaterskiej walce?

He. Ale żałoba trwa trzy dni... Łączmy się w bólu! Pokażmy jak nami śmierć ludzka wstrząsa! Jak jesteśmy zasmuceni i duchowo wspieramy rodziny "poległych"! Jaka to tragedia! (a setki umierających codzienne z głodu w krajach trzeciego świata...?).

Przepraszam, ale ta komedia - bo tylko tak mogę to nazwać - doprowadza mnie do szału.

*pije duszkiem Glizgodońską*

merrik

Bo to jest komedia Smag. Wyjatkowo marna.

Ale jeśli już o żołnierzach - to czy po powrocie w trumnie żołnierzy z Iraku kogoś to ruszyło? NIE. A ci, no cóż mieli pecha. I tyle.. Nie absolutnie mnie nie ruszyło.

Ale jasne idę oczy sobie wypłakiwać. I się malowniczo załamać z powodu śmierci ludzi którzy są dla mnie kupką literek na pasku TVN 24

smagliczka

Kupką literek... no niestety.
Nie zwisa mi ich śmierć - w sensie, że mam w dupie, że zginęli, bo mam w dupie życie kogoś, kto jest dla mnie literką na pasku informacyjnym. W tym sensie nie mam tego z dupie.

Ale zwisa mi przeżywanie czegoś, czego przeżyć nie mogę (to przecież NIE MOI bliscy i nie jestem w stanie ich opłakiwać, a medialna żałoba, którą teraz TV nakręca jest żałosna; totalna farsa). Dlatego zwisa mi pełny patosu program TVN, i zwisa mi nadęta msza ku "czci" zmarłych, i zwisa mi dlaczego samolot się rozpier***.
Już się rozpier i koniec.

Jakiś prezenter powiedział w rozmowie z jakimś tam dowódcą "ci, którzy zostali zabici...".

Zabici? Hmm...

*odstawia putą szklankę po Glizdogońskiej i wstrząsa się z obrzydzeniem - bynajmniej nie z powodu Glizgogońskiej*

merrik

Taaak zabici.
Przez kogo?
Przez miłosiernego boga do którego sie teoretycznie modla nasi jakże współczujący rządzący.
Mam dosyć polski. Niech ją szlag.

smagliczka

Spójrz na to z drugiej strony - miłosierny Bóg, jak rzekłaś, zabrał z tej okropnej Polski 20 osób.
(och, dobrze, że tutaj jest kameralne grono - bo gdzie indziej musiałabym ważyć słowa Wink

).

Jeśli już zahaczamy o religię i wiarę - to przecież ci, co wierzą w miłosiernego (ewentualnie mściwego Razz

), wierzą też, że po śmierci wcale nie jest najgorzej - więc skąd ten narodowy płacz?

Chyba tylko dlatego, że płakać "wypada". Tak się w naszej kulturze przyjęło, niestety. Kto głośniej płacze, ten do większego nieba pójdzie! xP

merrik

A ja nie płaczę. I mam zarezerwowane miejsce koło Lucyfera, bo ponoć antychrystem jestem. EjhoooxD

A ja mówie wszędzie to samo..mimo że dzis o mało mnie kobieta od WDŻWR nie zlinczowała za to xP

smagliczka

Kurde, ja miałam sobie kiedyś zarezerwować miejsce w niebie. Jakieś tam czwarte piątki miesiąca trzeba odwalić, czy piąte czwartki... już nie wiem, co to było dokładnie, ale jest coś w tym stylu.

Nawet nie zaczęłam. Mój młody, lekko w tamtym czasie wyprany już umysł, nagle stwierdził, że większej bzdury jeszcze nie słyszał. I tak właśnie zeszłam na zuą drogę...

Zdrówko!

Aurora

Jeśli po śmierci się idzie tam, w co się wierzy, to ja chyba sobie pofruwam gdzieś na bagnach.
Gorzej ze mną. Wiecie, że rozpaczliwy płacz wedle wikipedii jest objawem, eee, sepsy? Mam sepsę? <płacz staje się histeryczny> Nie mam siły.

smagliczka

A oglądałaś film "Między piekłem a niebem"?
Zdecydowanie idzie się tam, w co się wierzy... niektórym to aż współczuję, bo będą musieli przejsć przez Sąd Ostateczny Confused

To zostało już naukowo dowiedzine, że sepsa najłatwiej atakuje tłumy podczas Żałoby Narodowej xP