|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:17, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ja niestety mam co robić. Niemiecki, gramatyka, romantyzm...
Cóż. W sumie do Krasińskiego też się można przyzwyczaić.
Ach, Zygmuś
Hehe...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Sob 17:25, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja też mam co robić. Chodzę na korki i stresuję się maturą. Od czasu do czasu przygrywam na rakiecie do badmintona (udającej gitarę). Albo rzucam z okna uschłymi liśćmi. I rysuję. Ostatnio trochę zerżnęlam obrazek z Van Gogha. Ale mam nadzieję, że się nie obrazi
No i wymyślam tortury dla Froda. I myślę, że Sam miał za dobrze. A Merry się ożenił. (?)
I oglądam "Zagubionych" na TVP1 w czwartki, bo tam gra Dominiczek Monaghan!
Mrrau!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Indygo
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: home
|
Wysłany: Sob 22:01, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Na urodzinach u babci (z gatunku wybitnie 'Łojezu jaka to ja święta nie jestem') musiałam 4h siedzieć bez słowa i z Radiem Które Ma Ryja w tle. Z początku siedziałam cicho, później rzucałam klątwami równo jak leci i nie cicho nawet. Szlag mnie trafił i prawie się popłakałam na rzeczonych urodzinach z frustracji (odizolowując się w innym pokoju).
Alleluja boża radość mnie rozpiera ku*wa mać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Sob 22:06, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Jeeeezuu! Mój łeb, ała!
Nigdy więcej domowych imprez. Nigdy więcej domowych imprez w MOIM domu!!!
Powiedzcie, jak to się dzieje, że człowiek zaprasza garstkę najbliższych znajomych, a oni przywożą ze soba jakichś innych znajomych z ich znajomymi, a potem biedny gospoidarz musi się z takim gagatkiem kiblem dzielić :0
Umieram, niech mnie dunder, chyba zaraz skonsumuję pięć Alka-Selzerów, poprawię to sokiem pomidorowym i walne w kimę.
A wiecie, dzisiaj się dowiedziałam , że ranoi wyglądam jak bliźniacza siostra Garfielda i mogłabym się bez charakteryzacji udzielć jako jego sobowtór...hmm
Czytajcie pojedynkowe tekściory, mój i Ori, bo to mój debiut i jesem ciekawa opinii.
D'branoc
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:22, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Hec, powinnaś wykazać się przebiegłością.
Nie organizuj imprez u siebie, tylko choć do innych jako znajomy znajomej znajomego .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Nie 13:06, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
O właśnie! Dobry pomysł!
Jestemm głodna. Bardzo.
Czy można się poczęstowac tym gulaszem co tam bulgocze w kociołku? Kto jest za? Kto przeciw? Kto się wstrzymał? Dziękuję.
*łycha w łapę*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 13:35, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ja też wczoraj byłam na imprezie. Osiemnastkowej. W charakterze znajomej zapraszającego.
Fakt, że chciało mi się wstać tak wcześnie zapewne odbiję jutro w budzie, przysypiając na fizyce, ale co tam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:13, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
UUU.
Ori tyle nie było... Ale cóż, Otto von Bismarck, Camillo Cavour i Giuseppe Garibaldi obowiązują. Uuu.
Czytam tej poezji, czytam, czytam, i stwierdziłam, że:
a) nie lubię Miłosza. On pisze jakoś... dziwnie???
b) ks. Jan Twardowski najchętniej rzuciłby w diabły te swoje kazania i pobiegał po łące. Łączę się z nim z tych chęciach
c) Wisława Szymborska próbuje nazwać po imieniu rzeczy, które nazw nie mają. Podoba mi się.
d) A.Osiecka, H. Poświatowska i Jasnorzewska ciągle pisza o miłości. Ale przecież w życiu jest coś więcej niż miłość...
Błe. Ja nie chcę do szkoły!
A w sobote rzuciłam się kasą i zrobiłam seans w domu. Powrót Króla na DVD. Mniam.
*Faaaaraaamir...*
Co?! Gdzie?! Gdzie Merry gra? Kiedy? Jak?! Ja nie wiem, którego z hobbitów woleć. Ale wiedzieć, że nie znosić Sam. Sam jest do... Khem.
Władca Pierścieni rządzi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pon 12:35, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie, tylko nie szkoła! Mam jeszcze pół godzinki, a potem-kaboom- zajęcia.
Błagam, powiedzcie, że ludzie bez wykształcenia też mają jakieś perspektywy...
Nie zniosę tego dłużej- powiem tak, szkoła nie jst dla mnie, jestem za bardzo roztrzepana, żeby brać takie rzeczy na poważnie, a bez tego niestety nie da się zdobyć wykształcenia. Jakie to nędzne, że trzeba mić głupi papierek, żeby robić to, co się chce
Mam dzisiaj bardzo niedobry dzień- chyba wstałam lewą nogą.
Ide jutro zrobić sobie test na HIV. Ciekawostka...ale ostrożności nigdy za wiele.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Pon 12:58, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
To straszne! Sam jest okropny, ale można się z niego przynajmniej pobrechtać. O, przepraszam, polachać, bo ktoś gdzieś przeczytał, że brechtać się to znaczy bawić się łechtaczką. Ekhem. A po za tym, piszę fika. Powiem, że będzie cyś na kształt parodii, o której kiedyś opowiadała mi mama.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:28, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Argh. Wolę nie myśleć, jakże mi poszła historyja, dobrze, że chociaż tych partyji głupawych nie wzięłam...
Z matmy jestem dosyć zadowolona. Tylko jeden przykład źle, hehhe. No, ale i tak 4. Za to na lekcji wykazałam się logiką i stwierdziłam, że "minu dziewięć nie może być, bo z wartości bezwzględnej to tylko liczby nieujemne". Wow. Ależ ja jestem mądra (uhuhuhuhu).
Fizykę uwjelbjam. No po prostu, koham.
Jutro klasówka ze sztuki, barok i rokokokokooooo... proszę jednak pamiętać, że barok to nie barak (niestety).
Lalala, Glizdogońskiej.
Co z Joan, czyżby przedawkowała Glizdogońską? Biedaczka...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:26, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Taaak, minus dziewięć z wartości bezwzględnej liczby nieujemne. (Udaje, że rozumie. W internecie to nietrudne)
U nas połowa szkoły razem z połową nauczycieli wyjechała na wycieczkę, więc jest cudo luz tańczyć i śpiewać. To znaczy, średnia lekcji to osiem dziennie, więc jeśli zmniejsza się do sześciu, to już powód do radości.
Powodzenia na klasówce. Ja muszę poprawić tróje z chemii i fizyki, i jedynkę z matmy. Ale za to podejrzałam dzisiaj dziennik i mam bodajże osiem piątek i jedną szóstkę z polskiego, a nauczycielka historii od miesiąca zachwyca się moim świetnym i w ogóle niesamowitym talentem historycznym, więc źle nie jest.
A dzisiaj zostawiono mnie SAMĄ W DOMU po raz kolejny, przynajmniej do ósmej wieczorem. Nie powinni tego robić... coraz głupsze pomysły przychodzą mi do głowy. Zdążyłam już powyć 'Life During Wartime' ('And I'm doing anything about it, without a crowed I'm not so loud...'), a aktualnie paraduję po domu w glanach, rajstopach podartych celowo kiedyśtam, i zamierzam wyjść tak i straszyć z latarką przechodzace małe dzieci, kiedy się ściemni. Się spóźniłam, ale wyglądam wprost idealnie na Halloween.
Poza tym poparzyłam sobie palce, bo podpaliłam kilka zapałek jednocześnie, chcąc poczuć ten cudowny zapach spalenizny. Dobrze, że kot zdążył uciec, bo pewnie straciłby kolejnego wąsa (jednego czy dwa spalił sobie podczas wąchania czegoś smażącego się na gazie). I tak nie jest źle. Wizytując na cmentarzu opaliłam sobie całą dłoń, bo chwyciłam za pokrywkę zapalonego znicza ('Mózg (sfera logicznego myślenia): Wiesz... to chyba może być gorące. Ja: Eee tam, pieprzysz. Aaaaauaaa!').
Mnie trzeba chyba izolować...
Ostatnio zmieniony przez Lora dnia Pon 17:31, 07 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 17:30, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Uff, uff, uff! Mam dosyć latania po bibliotekach! Dzisiaj zaliczyłam trzy a jedną na dodatek dwa razy. Przez kserowanie zbankrutuję, kserówki znowu zaczynają mnie zasypywać a to dopiero listopad! a-grr!
Dzisiaj na jednym z wykładów rozległ się artystyczny huk, aż się szyby w sali zatrzesły. Na dodatek dźwięk ten dobiegał od strony więzienia (bo nasz wydział ma piękny widok na toruńskie więzienie hehe i kościół obok - wezeł wychowawczy)! Oczywiście rechot przebiegł przez salę. III wojna światowa! Ucieczka więźniów! Terroryści!
Cóż, nie mam pojęcia cóż to było, ale zmyło się szybko. Ponoć policja stała na dole. Ciekawe, no, ciekawe
Herbatka malinowa w łapie i do książek! Pocieszmy się, że niedługo jedenasty listopada (myyyyyyyy pierwsza brygaaaaaaaaada, strzelecka gromaaaaadaaaa!) i wolne. A nade mną wisi pojedynek literacko-absurdalny...ech...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:34, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Życie w begu, co, Szefowo?
Merlinie, wizja przyszłej edukacji mnie przeraża... Skoro nawet teraz nie potrafię zorganizować sobie czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:25, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Hehe, Lora, to tak jak mnie. Teraz mamurwanie głowy z tą nauką, a co tu gadać o LO, czy potemi JAKICHŚ studiach...
Nie wiem, jakich. A co tam. Będzie strzelanie na chybił trafił. Pójdę na fizykę. Mwahahaha...
No, i za rokkokokoko się jeszcze nie wzięłam. Ani za barak. Barok. I przydałoby się pouczyc do eseju z gegry
Ale mam to... gdzieś. Przynajmniej na razie. Mam niezły nastrój.
Lalalalala. Lora, pijasz Glizdogońską, bo nie pamiętam?
Oczywiście, dla Hekate wszystko. A w piątek 11 listopada, jeee. Mam krótki tydzień bycia dyżurną A poza tym jutro dyżurowanie na korytarzach, bleee...
I nie będzie dużo osób, jak ja lubię takie dni...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|