|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 21:27, 25 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Co wcale nie wyjaśnia ideologicznej strony takiego wegetarianizmu. Bo co to za robota, tak na pół gwizdka?
Osobiście znam tylko jedną wegetariankę. Wygląda... no, nie domyśliłabym się po samym wyglądzie. Jedna z wiekszych dziewczyn w mojej budzie, jeśli nie największa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:13, 25 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
O, wedle tego, co napisała Indy, to jestem semiwegetarianką. Od doość niedawna. Nie potrafię zjeść czegokolwiek mięsnego, oprócz drobiu, co żyło. Ryb też raczej, zasadniczo nie lubię...
Ale to sprawa smaku bardziej, niż mojej ideologii.
Wreszcie udało mi sie dorwać do kompa, no! Cały dzień obżarstwa u babci...
Oglądałam Plusk, hoho, jaki Tom Hanks był ładniutki, no no. I niedługo Maajewski Show, obejrzę dla Rozmów w Tłoku,huhuhuhu...
Merrych Świąt!
Doszłam wczoraj do wniosku, ze za szybko czytam. Dwie godziny i po prezencie, cóż, Musierowiczową to ja zwyczajnie pożeram...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:00, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ech, ja chciałabym być wegetarianką. Nie jestem, bo mamusia mi nie pozwala. Żałosne nieco.
Czuję się teraz nieziemsko, jak elf z mrocznymi sekretami
Ori, zaczynam polowanie na ciebie. Interes mam...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 12:38, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja przepraszam, że zmieniam temat. Aurora, co ty dostałaś?! Słyszałam, że ma być coś nowego Musierowicz, ale na razie nic nie wiem... Ja brnę przez Zakon Świętego Całunu, trochę podobne do Dana Browna, tylko, że hiszpańskie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 12:42, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A wracając do wegetarianizmu... przez pewien okres niemal cała moja klasa stwierdziła, że nie może jeść czegoś, co kiedyś biegało. Wytrzymali do niedzieli, bo na obiad był kurczak.
"... -Czy naprawdę nigdy nie próbowałeś mięsa? (...)
-Od kiedy uświadomiłem sobie, że kura w garnku i kura w kurniku to ta sama osoba- rzekł Bestiar szczerze."
E. Białołęcka, Piołun i Miód
Podziwiam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 12:51, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
:O boże, to jest pokręcone ;]
A ja nie jestem wegetarianką ani w jednym calu. Pizza bez mięsa nie jest pizzą... Że już nie wspomnę o lasagni! (lasagna drobiowa też nie uchodzi). A należą obie potrawy do moich ulubionych. Albo kebabik... Aa. Ja jestem stanowczo wszystkożerna ;] Zreszta w naszej strefie klimatycznej to jest wskazane (nie mylić z dietą Kwaśniewskiego xD)
Co do Musierowicz, to ostatnio wydano "Żabę", którą moja zachłanna rodzicielka połknęła w jeden dzień. I twierdzi, że "taka cineka książka". Biedna. Teraz bęzdie sobie czekała na następną!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:01, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Każdemu wedle gustu. Ja na przykład mięsa nie jem w większości ze względów smakowych - po prostu nie cierpię go, obojętnie, w jakiej postaci. Pieczeń, kanapki z szynką... brr, aż mną trzęsie. Pizzę i lasagnię zawsze jadłam w wesji wegetariańskiej, a kebabów nie lubię
Że odejdę od tematu - blog.pl mnie p-o-t-w-o-r-n-i-e irytuje. Mylogowi zdarzało się spieprzać i po prostu nie działał przez jakiś czas, a tutaj, kiedy na podstronach zmiany ukazują się w pierwszej sekundzie, tak edycję głównej (włącznie z notkami) widać mniej więcej po trzech dniach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 13:49, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
hy-hy-hy. I do tego każa sobie płacić! ci z blog.pl-a
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:20, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
O-kwiiir-solle mio...
Tak, to 'Zaba' Musierowiczowej. Naciągana dość mocno, ale Wolfi był urzekający, hehe. Widać, że p. Małgorzata nie ma do czynienia z punkami...
Ale, miłośc, miłość, moja ulubiona Laura, Wolfi, Józinek wszechmocny i Łusia (która zdaje się być mocną osobowością, huhuhu).
I może coś z Ignacego Grzegorza wyrośnie? W końcu zaczął czytać Conan Doyla i opowiada z mrożącymi rew w żyłach szczegółami wszelkie wydarzenia...
Noeś, czemu na mnie polujesz?! Zostałam zwierzyną łowną?...
Uwaga, sezon polowań na Aurory skończył się trzy tygodnie temu...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 15:25, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wegetarianizm? Brrrr! Nie rozumiem ani wersji ideologicznej ani smakowej. Zawsze byłam bardzo mięsna, wręcz krwiożercza
A Musierowiczową muszę od kogoś zdobyć. Połknęłabym sobie takowego cukierka w dwie godzinki!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A, że cukierek, to się zgodzę
Chociaż Melania się robi straszna. Babcia Borejko zawsze mnie przerażała. To taki Dumbledor w wersji: polskiej, żeńskiej i Musierowiczowej.
Ta kobieta wszystko wie, brr...
Ależ się bawię tymi zdjęciami, nie mogę. Gollum wygląda na paru prześmiesznie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 16:05, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
.......A moja mutt szaleńczo szaleje na punkcie "Żaby".
Ludzie, jestem przerażona! Nabyłam Kajet. W celach twórczych i zapisunkowo-pomysłów-w-sytuacjach-awaryjnych. Ale głównie w celach twórczych. I najgorsze jes t w tym to, ze ja nie umiem pisac inaczej niż w komputer! ja i tak setki razy coś poprawiam itp, ale nie jestem w stanie tworzyć rękopisów! aa, rękopisy rękopisy. jesteś dzieckiem nowoczesnej techniki i jest mi z tym trochę źle ;p
A tymcasem arivederci, lecę polować na ostatnie z uszek barszczowych (w tym roku udanie niezmiernie)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:07, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Noo, ja mam to samo Na kartkach nie umiem pisać pełnymi zdaniami. Tylko odnośniki, strzałki i hasła. Wszystko przez te notatki z wykładów!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:09, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
*uprzejme zainteresowanie*
Uszka Urbana?...
*koniec zainteresowania*
Cóż, uszek nie lubię, a pfuj, pfuj.
Nie lubię 'mięśka'. A co, jeśli nas ktoś tak zje?... Brr.
Jak wam się podoba pyszczycho na avatarze?
Trilby, ja to głównie w zeszytach tworzę, hie. A potem wrzucam na kompa. Nie umiem pisać i skończyć na komputerku...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Pon 16:13, 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja też nie jestem wegeterianką, chociażby z tego powodu, że kiedy wracam do domu ze szkoły, przedzierając sie przez krzaki i kamienie, to zwykle nie marzę o sałatce, tylko o mielonym. Albo boczku. Z górą ziemniaków. Wegetarianizm uznaję za przywilej tych, którzy nie muszę codzienie łazić kilometra piechotą. Aczkolwiek nie mam nic przeciwko wegetarianom, bom tolerancyjna.
(pije)
Ja pisałam kiedys w zeszycie, ale była z tym kupa roboty, niemożliwośc poprawiania bez wykreślania i marginesy. Ostatecznie w notesie piszę to, co mi wleci do łba, a później przenoszę do kompa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|