Knajpa III

Trilby

I to całkiem sporym wyolbrzymieniem Wink

ja się czuję bosko jako singielka i to nie-szukająca, w związku z czym "związek" z ślicznym chłopięciem na odległość w tej chwili mi cholernie odpowiada ;P Acz czasami fajnie byłoby kogoś poprzytulać.

Co do zmieniania się mężczyzn pod wpływem związków, miałam najdziwniejszy przypadek. Tzn jak się zaczęłam spotykać z L. to ja byłam w fazie "rozkręcania się" imprezowego, natomiast on tuż po tym jak zaczęliśmy chodzić zaczął się kontrolować, nie wracać późno do domu, przestał się tak upijać itp itd, w ogóle grzeczniuśny się zrobił. I jakieś dwa czy tam trzy dni temu gadałam z naszym wspólnym znajomym i on powiedział, że po moim wyjeździe/rozstaniu/itp itd, pierwsze co on zrobił, to spotkał się ze swoim kumplem, niejakim Józkiem, i powiedział: "idziemy na wino". Józek się zadziwił, co też tu się stało, na co L.:"Jej już tu nie ma". I jak mój kolega mi to powiedział, to ja po prostu wybuchłam ze słowami: "No kurwa, a jak ja chciałabym iść na wino to byśmy nie poszli bo ON nigdy nie chciał się upić!". Na co kolega wybuchnął śmiechem. I to całkiem słusznie Razz

Zresztą, L. to zakompleksiony toksyczny skurwysyn i bardzom szczęśliwa, że już go nie muszę oglądać... I przede wszystkim, że przestał do mnie pisać namiętne maile z pretensjami.

Co do pokojów: ja aktualnie dzielę jeden z moją uroczą niemką Isabelle. Ale to nie długo już, bo nam się kontrakt kończy w maju i nie wiem zupełnie co potem. (BTW, Reju, ja Ci nic zagwarantować nie mogę, pbo po prostu nie, poza tym widziałam dzisiaj ceny biletów lotniczych i nie sądzę żeby duźo wzrosły :/ są już i tak dość kosmiczne)

Aurora

uoj, uoj
ja swój pokój mam, dzięki panu Bohu i rodzicom Razz

a tak to przez jakieś 4 lata żyłam w jednym pokoju, a swego czasu i jednym łóżku, z G'Llumem. Straszne, potłuczone żyrandole, latające piłki etc., etc. Dwoje nadpobudliwych dzieci i tyle.

Nowe życie? To ja wciąż żyję jednym, starym życiem. <cisza>
chce ktoś niemazurkowatego mazurka, któremu masa nie zastygła? to proszę się częstować.

Indygo

Ja nie, mazurek będziemy piec z Mamą - wczoraj wróciła ze szpitala.

No to brakuje mi pół kilo do bezpiecznej dla mnie wagi 50 kg i fizycznie jestem już praktycznie zdrowa. Trudno mi się przyzwyczaić, że żebra mam słabo zaznaczone, kości biodrowe i obojczyk nie wystaje, w ogóle jestem trochę zaokrąglona i wyglądam jak dość normalna kobieta, ale czuję się bdb i pocieszam się, że ubrania w rozmiarze XS nadal są na mnie dobre ;-)

Dobrze spędzonego Wielkiego Czwartku i dzień dobry.

Aurora

Mogę ci oddać te pół kilograma. A nawet więcej, jakbyś chciała Wink

Ja właśnie obejrzałam Sonę i jestem zła. i teraz czekać 4 miesiące? pfff
obrażam się na Sheuringa, czy jak mu tam <foch>

Trilby

Ooooch, ja z radością mazurka... Sama bym chciała zrobić, ale jak już wspominałam, to raczej nie wyjdzie ze względu na brak kasy.

Strasznie głupio mi z tym.

Harpoon

Co do nowego życia... to gdybym lubił wyolbrzymiać (zwykle robię w drugą stronę) to powiedziałbym, że przy mojej zmienności i szybkim nudzeniu się nowe życie zaczynam najdalej co miesiąc Razz

Ale bez podtekstów... tak szybko partnerek nie zmieniam (tak to brzmi, jakbym miał kilka za sobą Razz

)
A mazurek - zjeść chętnie. Nawet surowy. Gorzej z robieniem. Chociaż czasem mi się zdarza coś pomóc w pieczeniu (zwykle dla podjadania Razz

)
Edit.
PS. Ma ktoś lekarstwo na 300? Razz

Atra

<pada na krzesło, wzdycha>

Ech... wódki...

<pije>
Sad

Rej

Trilluś, ale najtańsze wynoszą 199 złotych. Myślę, że co najwyżej wzrosną o 100 zł. Ech, najwyżej zapłacę za nie z własnej kieszeni, trudno. Tylko powiedz mi, na ile my w ogóle mogłybyśmy przyjechać...?

Atra

<opróżnia butelkę>
Dajcie mi jakiś łądny, błyszczący, nabity pistolecik, prooooszę....

<myśli, w co strzelić>

Indygo

Kiedyś z bratem rzucałam cyrklem w plakat Ich Troje powieszony na ścianie. Moim zdaniem coś podobnego mogłoby pomóc.

Rej

właśnie upiekłam najbardziej niesmaczne ciastka świata...

Atra

Co prawda myślałam raczej o strzeleniu w jakiś punkt na własnej głowie...
Ale i tak nie mam czym strzelać.
Więc się upiję.
<pije>
Dlaczego ja nie mogę być szczęliwa, do cholery?!?

Crying or Very sad

E. Reju - trujące? Rolling Eyes

Rej

Eee... po prostu pierwsze ciastka, które mi sie w życiu nie udały...

Indygo

Atra