Cykl egipski. II. Dygot (erotyk)

blaidd

Paciutowi

Dygot

Czy to ty pachniesz rozkoszą?

Z twojego gardła dobiega westchnienie. Ciche, lekko zachrypnięte. Drżysz jak w gorączce, jak w gorączce błyszczą ci oczy. To z podniecenia, czy zimna?
Uwielbiam cię dotykać. Nikt inny – ani kobieta, ani mężczyzna - nie ma tak ciepłej skóry, tak słodko-gorzkiej w smaku, tak aksamitnej.
Wybacz, że pcham cię na ścianę. Nie mogę się powstrzymać.

Wiem, że przyjście tutaj należy włożyć pomiędzy dziwactwa i rzeczy niedopuszczalne. To nie moja wina. To twoje oczy zawiniły. Spojrzenie. Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że te iskry w twoich źrenicach, płonące jak księżyce, jak odbicia gwiazd w jeziorach, jak paciorki w ureuszu – że one intrygują, hipnotyzują? A to, jak mówisz? Z tą energią, zaangażowaniem. Jeśli w sposobie mówienia, tak jak w słowach, zawarte są emocje, to w tobie musi być tylko ogień. I nieco dymu, przemieszanego z zimną, wilgotną mgłą.

Nie bój się. Zawsze czegoś się obawiałeś, a były to same drobnostki. Chociaż i tak okazałeś się odważniejszy, niż inni.
Teraz już nie musisz się lękać. Już jest za późno.
Wiesz, tak długo zastanawiałam się, co czuje kobieta, która cię dotyka. Niczego innego, jak tej wiedzy, nie pragnęłam bardziej. Teraz chcę bez przerwy słuchać twego przyspieszonego oddechu i cichego szelestu koszuli na twojej skórze.
Ten zapach…
Nie, nie – całuj dzisiaj tylko wysoko, bo chcę cię czuć całym ciałem.
Włoski na twoim smukłym, ciepłym karku stają dęba. Moja dłoń zsuwa się niżej, czuję jak wbijasz we mnie zęby, jak ręce odmawiają ci posłuszeństwa, jak walczysz ze sobą.
Ćśśśś, nic nie mów.
Wędruję po twojej szyi, a ty odchylasz głowę do tyłu; trzymam cię mocno za gęste, ciepłe włosy i przyciskam do ściany. Coś spada z trzaskiem.
Dostrzegam błysk twoich źrenic. Oczy przymknięte, pomruk dobiegający z gardła. Grdyka drży ci jak u kota, kiedy się go głaszcze i tuli.
Odsuwasz mnie od siebie. Niepewny uśmiech, wargi błyszczące od śliny, od śladu mojego języka. I zaraz znów jesteś blisko, tak blisko, że i ja drżę. Intensywny dotyk twego ciała powoduje skurcz w moim. To tak, jakbym się otworzyła i zamknęła jednocześnie.
Lądujemy na podłodze. Przed oczami przemykają mi błyskawiczne obrazy, czuję cię raz na ustach, raz na szyi, raz na piersi. Wyrywam się, uciekam, uderzam plecami o ścianę. Ty już jesteś przy mnie. Ściana się zsuwa… nie to my przesuwamy się po niej do góry… I znów na dół. Podłoga, zakurzony dywan i muzyka i zapach czekolady i ból.

Jak blisko jest od rozkoszy do bólu.
Jak blisko od miłości do nienawiści.

Słyszałam o starożytnym tekście, zapisanym w hieroglifach, w którym cztery razy wyryto jedno słowo i cztery razy je zniszczono. Najprawdopodobniej było to słowo „żądza”.
Żądza, żądza, żądza, żądza.
Wiem, dlaczego je odkuto. Bo to jest niszcząca siła. Wypalająca, wyżerająca, jasna i gorąca.
A sny powinny być przecież ucieczką, odpoczynkiem.
Nie łzami, śluzem i dygotem.
Pragnę cię.

Czy to ty pachniesz rozkoszą?

Aurora

Blaidd!...
<wzdycha>
to jest takie... takie...żywe, namiętne, ach!

Kira

Przeczytałam. I teraz czuję takie uroczo irytujące, niespokojne motylki w brzuchu. Tekst jest pełen emocji, poruszający... rzeczywiście erotyczny. Podobał mi się. Bardzo. Gratuluję.

Atra

Aaaaaaaaaaaaaaa!
*pada*
Wspaniałe. Na berdziej konstruktywny komentarz mnie nie stać. Odebrało mi mowe....

Maggie

No więc... Tak. Tego.
No.
Jaki powinien byc erotyk?
Niepokojący, drażniący, wywołujacy dreszcz emocji.
I Twój taki właśnie jest, Blaidd.

Natalia Lupin

Blaidd. Tekst jest, jak już mówili, niepokojący. Energetyczny. Pędzi do przodu, jednocześnie nie bardzo poruszając się z miejsca. Słowa przemykają coraz szybciej, na końcu znów zastygają na moment... Bardzo mi się podoba. Bardzo.

blaidd

Ach, gdyby Paciut to przeczytał...
...
...
...
To by pomyślał: "Dziewucha zwariowała". Gdyby wiedział, ze to do niego. Oczywiście.
Ale gdyby nie wiedział... Hm, żaden z naszych mężczyzn nie skomentował (Remmy, twój lęk przed moją osobą minął już chyba kilka dobrych miesięcy temu? Wink

), tylko wiem, że Rycerzowi się podobało. Nie wiem jednak do konca, jak męzczyźni to odbierają. Hm...

Aurora

Przypuszczam, że wielu lepiej niż yaoi xD
<myśli o tym, jaką by miał minę R. po przeczytaniu Najgłupszych xD>

blaidd

Huhu, są i tacy, co wolą yaoi, są nawet na naszym Forum Wink

(no, jeden mi wiadomy). Kto wie, może i dla nich coś napiszę. A tymczasem tęsknię za Paciutem i jednocześnie go nienawidzę i z tego wychodzą erotyki. Ta.

Zaheel

Jeśli mężczyzna, do którego jest to skierowane, przeczytał by to i miał przy tym jeszcze troche wyobraźni nad niczym by się nie zastanawiał tylko mocno przytyulił Autorkę.
Ten tekst przypomina mi urywki myśli, zgubione i znalezione gdzieś w trakcie trwania. Jes nieco chaotycznie, ale właśnei to mi się najbardzoej podoba. Emocje są wręcz namacalne. Porywy uczuć i te myśli. Miodne...

blaidd

Zaheel

Czasami mi się zdaża Blaidd Wink

To była moja pierwsza refleksja po przeczytaniu twojego tekstu.
Nie znam Paciuta na tyle, żeby coś o nim powiedzieć, ale tak mi się wydaje...

blaidd

Bo wiesz, on ma... a przynajmniej miał (teraz sytuacja może się mocno zmienić...) dużo do zastanawiania. Ja zresztą, też. Pewnie dlatego nie jesteśmy razem (Merlinie, jak to brzmi!).
Ach, wymyśliłam coś! Jak wydamy tomik z utworami Lunatycznymi z Szuflady to w dedykacji napiszę miast "Paciutowi" - "Dla P." Kiedy to przeczyta, będzie mógł sobie nad tym tę słodką łepetynkę połamać Twisted Evil

.

Zaheel

Przestańcie tak dużo myśleć. To przeszkadza. Wink

Blaidd, Ty demonie przebiegłości:pBiedny facet się będzie głowił noce i dnie...

blaidd

Hm, w sytuacji, która zaszła w "Dygocie" na pewno bym nie myślała Wink

.
A co, jeśli się przestraszy? Uj, nawet jeśli opublikujemy to pod pseudonimami, to on... zna mój nick. No, najpierw musiałby się domyśleć, że to do niego. A jeszcze wcześniej wartałoby mu wziąć do ręki taki tomik. Ale to też jest prawdopodobne, bo nazwę Forum także kojarzy. Chyba że tytuł byłby inny, niż "Lunatyczne Forum", a raczej byłby inny.
Oł, oł, oł, a może urządzimy wieczorek z podpisywaniem egzemplarzy i dostanie zaproszenie? Hihihi. To juz bardziej myślałabym o "Instynkcie", tymbardziej, że tam na okładce będę pod własnym nazwiskiem.