|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:12, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A u mnie na odwrót: mama jest wierną towarzyszką w tym książkowym obłędzie, a tata w swoim pedantycznym wyrafinowaniu ma wszystkie lektury ułożone pod linijkę na półkach ;D
U mnie już się niestety jedna półka zarwała, a raczej odpadła ze ściany. Śruby nie wytrzymały xD
Ja również księgarnie omijam z daleka, bo wiem, że zawsze się w nich na coś skuszę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:26, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja wciąż żyję w strachu, że kiedyś półeczka nad łóżkiem zarwie się na mnie w nocy XD
I książki zajmują biurko i szafeczkę. W najgorszych chwilach walają się po podłodze. Uch-uch, jestem bałaganiarą...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cynamonka
wilczek kremowy
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:47, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moje wiszą nad kompem, więc ryzyko jest podwójne XDDDD
I śruby też mogą nie wytrzymać...
*zaczyna bać się o komputer*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:48, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaa!
*wpada rozstrzęsiona, blada i drżąca do knajpy*
Właśnie o mało co nie podpaliłam mieszkania. Siedzę sobie spokojnie przed komputerkiem i naszła mnie ochota na herbatę. Czym predzej poszłam do kuchni, lecz już w przedpokoju zaalarmował mnie podejrzany swąd. Przerażona spojrzałam na kuchenkę i na smętne, czarne zgliszcza, które zostały z czajnika. Ech... Na dodatek cała rączka się stopiła i ściekła na podłogę xD
W panice pobiegłam otwierać wszystkie okna i lufciki. Po czym, jak na zawołanie, zjawiło się z wizytą wujostwo razem z babcią, a zaraz po nich szanowni rodziciele. Ekhem... Jak pech, to pech.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Wto 22:22, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam!
Napisałam pierwszy w swoim życiu egzamin! I jestem z tego dumna, a miałam taka shizę przed tym, że masakra xD Zołądek to nie wiem jakim cudem wytrzymał takie nerwy. Ale później juz było dobrze^^ Językoznawstwo mam już głowy.
Fayerko spokojnie, przecież każdemu się zagapienie, ale nalot rodziny w takim momencie to już totalne fatum. Ale mam nadzieję, że wszytsko dało się posprzątać. Tylko nowy czajnik trzeba kupić.
Pietrze Glizdogońskiej, mój wycieńczony organizm potrzebuje akloholu, najlepiej w dużych ilościach.
<siana pa parapecie i dziesięciocentymetrową warstwą kurzu>
co do ksiażek, to niestety na mieszkanie nie mam jak sobie moich ulubionych przywieść, ale w domu mam całą biblioteczkę... Aż sie tęskni do widoku 'zwykłych' książek, a ni tych akademickich. Ale teraz niestety muszę wrócić do nich, jutro kolejny egzmin....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:39, 03 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Sytuacja już opanowana, uff. Na moje nieszczęście, jest to już szósty przypalony przeze mnie czajnik w ciągu ostatnich dwóch lat, mwahahahah ^^
Właśnie oglądam to cholerne "Once". Nudne to jak nie wiem, a może tylko ja nie widzę w tym filmie jakiegoś drugiego dna. Ale soundtrack naprawdę na poziomie, można sobie posłuchać.
Zah, trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin!
Ostatnio zmieniony przez Fayerka dnia Wto 23:40, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Śro 9:46, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
O, Fay, a ja bardziej wolę film+soundtrack, potem film, a na końcu sam soundtrack. A z tego co wiem, inni na odwrót Bo jakoś dla mnie za bardzo smętnie czasami, w filmie, kiedy jest ilustracja obrazem, to ok, ale samemu - niezbyt.
O, Zee, gratuluję pierwszego egzaminu! Będzie 5, czuję to w moich starych kościach! Ja jutro mam inżynierię. Nic nie umiem, ale mam to osobiście gdzieś To znaczy, muszę zdać i w ogóle, ale nie mam stresu. A może powinnam, mała mobilizacja by mi się przydała...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 11:51, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Gratulacje, Zee - kurczę, pierwszy egzamin... niby minęły dwa lata, a człowiek ma wrażenie, jakby to było wczoraj. Co się zaś tyczy wczoraj...
Miałam dokładnie to samo, co Meg, a dzisiaj siedzę i się uczę, bo wchodzę koło 19. I zakuwam o rejestrach związków wyznaniowych, sposobach opodatkowania osób duchownych i innych takich. Uch...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Śro 15:26, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Heloł.
Zee, pogratulować egzaminu ^^ Mój pierwszy to już nawet nie pamiętam który był, ale na pewno się przy nim stresowałam jak wariatka, bo ja się w ogóle każdym egzaminem stresuję - Bogu dziękować, że nie do takiego stopnia, żeby zupełnie odlatywać, to jest raczej taka trema mobilizująca. Co do mojej sesji, to został mi już na szczęście tylko jeden egzamin i to chyba raczej w miarę znośny. W piątek. Ceres, trzymam kciuki za Cię. Za Zee zresztą też! Ludzie pokiereszowani sesją powinni trzymać się razem
A tak z zupełnie innej beczki: czy w waszych miastach kontrolerzy biletów też rzucają się na pasażerów jak stado wygłodniałych wilków na biedne, małe puchate owieczki?! Słowo daję, jechałam ostatnio tramwajem i omal nie dostałam zawału jak trzech kanarów rozpierzchło się po wagonie w poszukiwaniu ofiar O__o Scena żywcem z horroru!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kiruś, chyba tylko u nas w Łodzi taki proceder
Meg, ja też oczywiście wolę film+soundtrack, muzykę sobie zazwyczaj ściągam tuż po seansie.
Hurrra, dzisiaj do mnie moja wiedźma w Legolasowym-obłędzie przychodzi i robimy spóźnionego Sylwestra. Muahahahah.
*głupawka*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alheli
wilk rumowy
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rajska Dolina
|
Wysłany: Czw 11:15, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też nie pamiętam pierwszego. Co to było? Statystyka? Może, albo antropologia. Z obu miałam piątki, ale druga była ustna. Wolałam ustne na licencjacie, teraz na MSU już ich nie mamy, a szkoda. Testy są zue, o. Często jest tak, że osoby nienauczone mają lepsze oceny niż nauczone, bo ściągną albo po prostu mają głupie szczęście. Ja go nie mam...
Jutro wyniki z demografii, nie denerwuję się i nie wiem, czy to jest dobry czy zły objaw.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 13:49, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałam rzec, że umieram. Właściwie jestem całkiem umarta. Napadła mnie moja tradycyjna, bólo_żołądkowa trzydniówka i chyba naprawdę będę się musiała w końcu wybrać do lekarza. Bo to się zbyt często powtarza i zaczynam się obawiać, że z "predyspozycji wrzodowych" wyrosły wrzody jak najbardziej faktyczne. Bu. Ja nie chcę gastrofiberoskopii!
Jedno dobre, że przez ból żołądka zapomniałam o bólu zęba, ha ha...
Wcale mi się to wszystko nie podoba, wcale a wcale. Na dodatek ta cholerna pogoda! Nie mogę się napić kawy, bo mój żołądek dostałby szału, a bez kawy przysypiam nad książką ("Kultura średniowiecz" Le Goffa) po pięciu minutach czytania. Życie jest podłe! Jestem ciekawa, czy mam gorączkę, ale chyba wolę nie sprawdzać, żeby się dodatkowo nie podłamać...
Jutro piątek. Sabat. Spotkania. NIE MOGĘ BYĆ CHORA, DO JASNEJ CHOLERY!
[...]
Jeżeli ktoś ma w tej chwili gorszy humor niż ja, to serdecznie mu gratuluję :/
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:12, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zdany egzamin - gratulacje.
Wczoraj w nocy w ogóle nie spałam, z nieciekawego powodu jakim jest wszechobecne chrapanie, przed którym nie ma ucieczki. Odbiłam to sobie dziś - przyjemnie spędzone 13 godzin lenistwa i moich miłych-dziwnych snów. Mrau.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 3:02, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwszy zdany, zobaczymy jak z drugim, bo egzaminator, chyba cierpiał na syndrom uzupełnienia naszej wiedzy w jak najkrótrzym czasie dajac na m tylko pół godziny. Cały czas żyję nadzieją, że zaliczyłam
<siada na parapecie i macha nogami>
Już po wszytskim nie było, tak źle. Teraz tylko zaliczenia, więc może ja wrócę do Platon i Owidiusza. Ale to za chwilę.
Szefowo, trzymaj się, mam nadzieję, że te ekscesy żołądkowe przejdą bez większego echa i obędzie się bez traktowania lekami. Z doświadczenia wiem, że to nie jest zbyt przyjemne.
Meg, ja mam nadzieję, że twoje przewidywania się sprawdzą. Dobrze by było zdać tak wysoko
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pią 11:30, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Heh, a ja jestem po egzaminie z inzynierii. 40 pytań opisowych w dwie godziny. No cóż...
No comment. ;/
Ale wierzę, że będzie ok. <idzie posprzątać pokój>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|