Knajpa IV

Joan P.

Szefowo? Dire? Czy ja dobrze rozumiem? Macie konta na fejsbuku? Nie jestem z tym sama na tym forum?
(pije)
Hmm, ja w ten fejsbuk się wplątałam, bo nijak inaczej zdjęcia znajomego obejrzeć nie mogłam. Ale fakt, fajna zabaweczka.

Jakiś czas bolało mnie gardło. Od miesiąca, więc udałąm się do lekarza. Zapisał szałwię i cholinex, pomogło. A teraz wróciłam do szkoły i znów boli mnie gardło!
Wniosek: mam alergię na szkołę.

Nath

Ja tez mam fejsbuka, ale ja tego jakos nie ogarniam. Chyba nie dla mnie takie portale. Mnie męczyli żebym sobie założyła konto to założyłam. Ale i tak nic tam prawie nie robię.
Muszę wyciągnąć rower z piwnicy, już dobra pora na jeżdżenie! Razz

a jutro mam wolne nie ma wykładów.

Hekate

Godzina 10. Piszę do Ori sms-a, że czytam właśnie Orbitowskiego, i że coraz bardziej tego faceta szanuję.
Ori odpisuje: a wiesz, że prezydent nie żyje? i połowa rządu?
Odpowiadam: jaki prezydent? co ty ćpałaś od rana?
Ori: włącz sobie telewizor

Włączyłam. Ja pierdolę, to naprawdę jest jakieś science fiction! Żywcem trafiliśmy do "Ekipy" Agnieszki Holland!
Czuję się Dziwnie i Nierealnie.

Maggie

Do mnie zadzwoniła mama. Oczywiście średnio rozbudzona zadawałam pytania "Ale co? Ale, że gdzie?". Myślałam, że zrobili szum wokół utrudnionego lądowania, zdartej opony, itp.
Ale potem odpaliłam kompa, internet i - szczena w dół. I chociaż nie wszystkich pasażerów tego samolotu lubiłam, nie wszystkich znałam, to jednak jest we mnie ogromny żal. Zginęła czołówka polskiej polityki, dowództwa wojskowego i przedstawicieli organizacji spoza Rządu.
Tak, jak Hekate - czuję się dziwnie i nierealnie.

PS: I powiem, że bardzo, bardzo żal mi Marii Kaczyńskiej - bo ją lubiłam na swój sposób ;(

Kira

Ja się dowiedziałam przez przypadek - po prostu przełączyłam telewizor na Polsat jak mnie ostatecznie wnerwiła Viva puszczona przez mamę. I też nie mogę w to uwierzyć. To jest chyba pierwsza tragedia na arenie politycznej, która mną naprawdę, NAPRAWDĘ wstrząsnęła. Padłam, kiedy poznałam listę ofiar! Nie chcę myśleć, co teraz będzie się działo w kraju. Taka katastrofa i to w rocznicę Katynia i tak blisko Katynia... jakieś to wszystko straszne :C

Noelle

Jestem w szoku, absolutnie się nie spodziewałam czegoś takiego. Dowiedziałam się od matki, jak darła się na cały dom i obdzwaniała znajomych. Internet i telewizja potwierdził nowinę. Tzn, ja tam nie odczuwam "żalu i rozpaczy", ale jest dziwnie dziwnie.

Hekate

Ja też jestem kiepska we współodczuwaniu społecznym - ale to jest tak Dziwne, że aż trudno się pozbierać.
I naprawdę nie czaję, dlaczego oni wszystkich tych dygnitarzy wsadzili do jednego samolotu... toż to chyba niezgodne z przepisami!

Natalia Lupin

To jest tak absurdalne, że jak najpierw usłyszeliśmy, że coś się stało, to... zaczęliśmy się śmiać. Bo to takie nieprawdopodobne, jak bardzo głupi żart, jak złośliwa plotka. Nadal nie dotarło do mnie. Jeszcze trochę zajmie.
I jak tylko się dowiedziała, jak odwołały się wszystkie spotkania i tak dalej, od razu poczułam, że muszę wracać do miasta. Lublin milczy: ludzie chodzą, samochody jeżdżą, ale nikt nie rozmawia. Jakby ktoś wyłączył głos. To jest...
Myślicie, że wszystko się posypie? Ageliza mówi, że nie, ale ja się tego boję. Dzisiaj ona jest starsza.

merrik

Nierealna realność.
Ja dowiedziałam się... od znajomej. sms - włącz telewizor. nie uwierzysz.
brzmiało jak żart. żartem nie było. Dziwne uczucie.

Nic sie nie posypie Nat - nie może sie posypać. Jest Tusk i Komorowski. Podźwigną to.

Nath

Też wyszłam na ulice miasta. Cisza. Takie to dziwne i nie naturalne. Wszystko się posypie? Weź mnie nie przerażaj jeszcze gorzej niż jestem.

Alheli

Teraz cała nadzieja w Komorowskim.
Rano włączyliśmy radio i była informacja o tym samolocie, ale nikomu nie chciało się wierzyć... I potem w telewizji, ja nadal jestem w szoku i nie mam na nic ochoty, z czytania Ady będą dziś nici, bo nie mogę się skupić na niczym Sad

A ludzie na ulicach są tacy przygaszeni... smutne to

yadire

tez myslalam, ze to zart. zwlaszcza, ze dowiedzielismy sie bladzac po warszawie w drodze na kongres ms.
cytujac jedna z moich kolezanek: "chcialam zmian w polityce, ale nie w ten sposob"
mimo ze jestem niewierzaca, pojde - korzystajac z pobytu w stolicy - pod palac i postawie tam swieczke. bo to nie tak mialo byc.

caly czas mam wrazenie, ze to dzieje sie w jakims innym swiecie.

Hekate

No mówię, jak w jakimś political fiction!

Ale dlaczego zaraz taki katastrofizm? Że wszystko się zawali? Toż oni mają przepisy na taką ewentualność i, jakkolwiek do tej pory nikt nie sądził, że kiedykolwiek się przydadzą, to teraz po prostu wejdą w życie. Wolne stanowiska zostaną zajęte, zastępcy przejmą rolę szefów i za tydzień wszystko się ustabilizuje... ba, to jest kwestia godzin! Państwo to nie jest zabawka, którą można po prostu zepsuć, a my nie jesteśmy jakąś bananową republiką, żeby się obawiać przewrotów albo inszych podobnych "przyjemności".

I to naprawdę surrealizm, ale "Ekipa" Agnieszki Holland kończy śmiercią prezydenta w katastrofie lotniczej... no jakoś nie może mi to wyjść z głowy! Non-real w pełnej krasie!

Aurora

Nie ma sposobu, żeby się zawaliło, to nie starodawne dzieje, kiedy byśmy tylko czekali aż przyjdzie jakiś Mocarz i oświadczy, żeśmy już nie Polska, a jego kawałek sukmany.

Przez jakiś czas będzie mniej szczekania w telewizji, dziadek nie będzie miał z czego za bardzo się pośmiać na obradach sejmu, ale nic się raczej nie zawali, a na pewno nie od razu (w dłuższej skali też nie sądzę).

*

Political fiction jak nic. Mam tylko takie głupie odczucie, że fajnie by się to czytało. Straszne, nie? Poza tym, chyba nikt normalny nie chciałby słyszeć komentarzy moich i mojej rodziny - zaraz po pierwszych informacjach, i teraz, od czasu do czasu, jak co większą głupotę słyszy się w telewizji.

Ale i tak trudno uwierzyć i chodzę mocno rozkojarzona. Bo wiecie. Miałam dziś w bardzo normalny sposób wracać do Warszawy i martwić się studiami.

A jest Dziwnie.