|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:24, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie da rady, mam zajęcia. Ale gdyby nie to, to może bym się przeszła
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 0:56, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też niet.
Idę na koncert mikołajkowy dla dzieciaków niepełnosprawnych.
No, chyba że mamuśka będzie mogła i pójdzie za mnie, wtedy ja będę miała wolne... i może do empiku wpadnę.
Ale wątpię.
Chyba będę się emocjonalnie przygotowywać na wieczorne rzucanie (się i partnerem) po macie na zaliczenie.
Hihi, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mój młodszy sensei (młodszy i stopniem i wiekiem - wiekiem to właściwie młody, bo ma gdzieś tak na oko nie więcej niż 34 lata) to cicha woda. Niby człowiek łagodny, o anielskiej cierpliwości (zastanawiam się, czy jego w ogóle da się wyprowadzić z równowagi?), ale zarazem... czasami taki ukryty złośliwiec z niego wychodzi. Złośliwiec sympatyczny i dobroduszny w sumie, nieszkodliwy - na ustach lekko ironizujący uśmiech, a w oczach iskier... kurwiki znaczy
Cholera. Jeśli miałabym opisać przejawy takich subtelnych złośliwości Remusa, to byłyby bardzo podobne do tych, które prezentuje Jacek (jestem rzecz jasna pewna, że potrafi być naprawdę nieprzyjemny, jeśli tylko zechce, ale szczerze wątpię, że jest to człowiek, który by tego chciał - i właśnie w tym sęk )
Ten typ ma coś remusowatego w sobie.
I właściwie nie wiem konkretnie CO to jest (może to suma wszystkiego: serdeczności połączonej z charyzmą - budzi szczerą sympatię, ale jednocześnie szacunek - faktu, że jest nauczycielem "obrony" i no tego, że lekko siwieje ;P).
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 1:25, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 1:38, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Smag, rozbudzasz we mnie wewnętrznego swata.
Mam jutro... dzisiaj już właściwie, kolokwium z prawa wyznaniowego (nie, nie chodzi o prawo kanoniczne, tylko o relacje państwo-związki wyznaniowe), i jakoś kompletnie brak mi weny do nauki. A materiał jest w sumie ciekawy. Jak chcecie się powściekać, proponuję zagłębić się w tematykę funduszu kościelnego w III RP. Irytacja (co najmniej) gwarantowana.
Kupiłam sobie kalendarz adwentowy, i jak na razie udało mi się nie zjeść wszystkich czekoladek naraz. Jestem z siebie dumna .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 1:54, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Pfff...
Sama się wyswatam (a konkretniej - "motyle" mnie wyswatają).
Boru. A po kiego wała - za przeproszeniem - uczyć się o funduszu kościelnym w jakiekolwiek RP? Jak dla mnie temat... śliski
Kalendarz adwentowy. O tak! Siostra w zeszłym roku miała i zapomniała o tym. A potem miałyśmy wyżerkę, bo trzeba było "nadgonić" stracone dni
Ło jak fajnie!
W sobotę będzie "Wywiad z wampirem" (:
Już bardzo dawno chciałam obejrzeć ten film ponownie, a jak na złość żadna stacja nie chciała go puścić. Eleganckie wampiry to coś, co... kojarzy mi się z Lucem M. Mrau.
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 2:01, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 2:12, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wątpię, że się sama wyswatasz, ale co ja poradzę na moje wewnętrzne odruchy?
Ja rozumiem, że prawo jest nudne, i rozumiem, że mało kogo obchodzi, co też smarują w ustawach nasi zdolni posłowie, ale ludziom jakoś mija obojętność, jak się dowiadują, że 90% składek emerytalnych księży, a 100% zakonników z zakonów zamkniętych i misjonarzy jest pokrywane z tych kilkudziesięciu procent ich pensji, które co miesiąc zabiera im ZUS. Wtedy jakoś to nudne prawo robi się dużo ciekawsze.
I właśnie dlatego należy się dowiadywać, czym się zajmuje Fundusz Kościelny. Nieznajomość prawa szkodzi, ludzie!
A ja nie mam absolutnie żadnego interesu w uświadamianiu wam tego, bo w im większych prawnych malinach siedzą obywatele, tym więcej do roboty mają prawnicy. To, czy kiedykolwiek uda mi się uzyskać ten status, jest kwestią wysoce wątpliwą, jednak mam sporo znajomych, którym mogłabym w ten sposób zapewnić klientów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 2:29, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Toż wiadomo, skąd kasa na kościół idzie.
Kto jeszcze jest taki naiwny, żeby wierzyć, że z ino tacy? :/
Emerytury i pensje księży... ech, mnie naprawdę struktury kościelne niewiele obchodzą.
I nie chcę wiedzieć, czym zajmuje się fundusz kościelny. Serio. W ogóle tematyka kościół - państwo - kasa, i wszelkie wnerwiające ciekawostki z tego płynące, są dziedziną, którą omijam rozmyślnie, bo i tak w niczym nie pomogę, a tylko się wkurzę.
Zajmuję się zupełnie innymi sprawami w batalii o lepszą przyszłość dla ludzkości Bynajmniej nie kościołem. I szczerze, nie mam zamiaru walczyć o uzdrowienie czegoś, co, moim zdaniem, niedługo zginie śmiercią naturalną
Poza tym, w czym mi pomoże ( i co zmieni w moim życiu) znajomość "prawa" o funduszu kościelnym czy jakimkolwiek innym funduszu, skoro prawo to zazwyczaj jest tylko na papierze w naszym państwie kochanym (jak i w każdym innym państwie zresztą ). A i to nie zawsze. Czasami nawet na papierze jest bezprawie.
Poza tym, mnie nieco inna gałąź prawna interesuje. Ta o ochronie środowiska i norm przestrzeganiu (oraz ich ustalaniu). Wszelkich raportach OOS, opracowaniach fizjograficznych, prawie budowlanym, prawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i takich tam... Bezprawie w poczynaniu ze środowiskiem naturalnym wpienia mnie jak jasna cholera, a jeszcze bardziej wpienia mnie, że zapisy w ustawach nagina się wedle własnego uznania!
Nie mówiąc już o zapisach jawnie bezprawnych :/
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 3:11, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 3:15, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No to trzeba z tym walczyć, Smag. Tak jak z funduszem kościelnym, bo to czyste ZUO. Jeśli zaś chodzi o mnie, jestem absolutną zwolenniczką separacji amerykańskiej. Niech jedno od drugiego trzyma się z daleka, i ja będę szczęśliwa. A najlepiej niech się oba trzymają z dala od moich kieszeni. I tak są puste .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 3:38, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hihi.
To zupełnie jak moje kieszenie
Dosłownie. W portfelu zostało mi tylko 28 zł
(a święta blisko... a na debet nie chcę wejść... a bankomat mnie nie lubi, bo ostatnio był się zepsuł i musiałam drałować do innego, ale takiego, żeby prowizji nie pobrali... a bank daje mi marny procent i jeszcze za prowadzenie konta zabiera... a mój szef to idiota i za mało mi płaci ;p... a nikt mi się na emeryturę nie złoży... a może sutannę założę?)
Pieprzę ten świat mamony.
Ja bym się najchętniej odseparowała zarówno od kościoła jak i od państwa
Oba jedno wielkie szambo.
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pią 3:39, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
merrik
złyś
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 1362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 18:39, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ignorantia iuris nocet
Ah. Facetka od prawa mi się przypomniała. I też pragnę amerykańskiej separacji, bo pomijając parę przypadków, uważam księży za wielkie, tłuste, czarne pijawki. Bleh.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Sob 0:43, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A niech to Mordor pochłonie!
Zawsze. Zawsze ryczę na Władcy Pierścieni.
Końcówka jest dla mnie zabójcza. (A ja jestem chora )
Najgorzej oczywiście było w kinie, kiedy nie wiedziałam jak wielkie wyzwanie emocjonalne mnie czeka i nie mogłam się przygotować. A nienawidzę ryczeć tak publicznie.
Omal się wtedy nie udusiłam, usiłując jakoś 'zachować twarz' xP
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Sob 0:44, 06 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:17, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Och, Smag, ja to jak oglądałam w piątek Powrót Króla, to normalnie rodzinka mi musiała dać Nerwosol. Tak się poryczałam, ech.
Za każdym razem zresztą płaczę. Najpierw, jak Frodo i Sam się pną na Górę Pzreznaczenia i jest ta muzyczka w tle, potem jak Aragorn śpiewa, lektor mówi "A Drużyna Pierścienia, choć na zawsze złaczona więzami przyjaźni, przestała istnieć", a jak się żegnają w Przystani, to po prostu wycie na całego.
A Legolas jest móóóój! *tuli*
Ostatnio zmieniony przez Fayerka dnia Sob 17:18, 06 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:21, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Oh gawd. Ja najbardziej się rozczuliłam na filmach WP na śmierci Boromira
*jest martwa*
A prawo to zuo, wykańcza mnie, nigdy w życiu, nawet jakby mnie mieli zmusić, nie poszłabym na prawo. Brr.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:23, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ori, a mnie właśnie śmierć Boromira przyprawia o opętany chichot;D
Oczywiście, dopiero od kiedy odkryłam, że istnieje coś takiego jak slash. Bo wczesniej byłam niewinna i mnie ta scena wzruszała. Teraz jednak pocałunek Aragorna ma dla mnie podwójne dno, hehe. Nie mówiąc już o jadących na jednej kobyle Gimlim i Legolasem. O. Tolkien się w grobie przewraca.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:28, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Szzz, mnie też śmieszy. Ale... no, zawsze mi się tak gorąco w oczkach robi, jak nasz Sean Bean biega i wrzeszczy Frołdoł, Frołdoł, a potem umierrra.
A o slashu mi nie mów... Merry/Pippin OTP... XD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fayerka
wilk rumowy
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:30, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Heh, Merry/Pippin to jeszcze nic ;D
Najlepszy jest Gandzio - on kręci ze wszystkimi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|