|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 16:17, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
A ja muszę polecić "Filary Ziemi" Kena Folletta. Dziewięćset stronicową książkę pochłonęłam w dwa dni (dla porównania "Kod L. da Vinci czytałma tydzień, tak mnie nudził) i jest naprawdę fascynująca. Praktycznie nie ma w niej postaci, wobec których pozostałam obojętna, a wszystkie zostały doskonale skonstruowane - już nie mogę się doczekać kontynuacji, "World without end". Szkoda tylko, że oryginał ma wyjść dopiero za rok...
EDIT: Splagiatuję Wysokie Obcasy i pod hitem opiszę kit - a mianowicie "Króla Lisów" Raymonda Feista - książkę napisał prestensjonalną proporcjonalnie do swojego imienia. Bohater jest najgorszą męską Mary Sue, o jakiej w życiu czytałam (pomijając może mirrielowskie parodie i prowokacje) - inteligentny, najlepszy szermież na świecie (przynajmniej tak twierdziło jury międztynarodowego turnieju, który wygrał), pokrzywdzony przez los, laski na niego lecą jak muchy na miód, dowciapny, samokrytyczny, i tak dalej i tym podobne. Koszmar. W dodatku podczas czytania ciągle natrafia się na zdania o bardzo podobnych do siebie konstrukcjach, co po pewnym czasie staje się śmieszne.
Blech...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 20:25, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Na obozie prpagowałyśmy akcję " Cała Polska czyta dzieciom" i przerobiłyśmu "Grobowce Atuanu" Pani Le Guin. Powiem, że wcale mnie nie zachwyciły, ot taka dość dobra ksiażka, ale nie żaden hit. Nastawiłam sie na coś lepszego sądząc po autorce.
Zaznaczam że to mój "pierwszy rza" z Ursulą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Nie 21:23, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
nie zgadniecie
,,Dziecko - pielegnacja i wychowanie''
zasmiałem sie na smierc
Moja Lady stwierdziła ze to jak czytac sprawdzajacy sie horoskop
i ma wiele racji
czasem fajnie sobie poczytac porady jak wychowac nastolatka  
bedac nim
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Śro 11:58, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
"Depozyt" Chmielewskiej. Gdyż w klasztorze sióstr zakonnych dostałam do przeczytania jedynie życiorysy Matki Marceliny Darowskiej, która załorzyła zakon sióstr Niepokalanek Z braku odpowiedniej lektury, komputera, telewizora i radia, zmuszona byłam kupić cokolwiek do przeczytania. Padło na "Depozyt". Super książka, uśmiałam sie do łez!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Nie 7:17, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ludzie ratujcie! Dopiero zaczęłam romatyzm, a już mam go dość. Jak widzę "Cierpienie młodego Wertera" to mam odruch wymiotny. Uważa, że jest pępkiem świata i jeszcze nadwrażliwy na swoim punkcie, a na dodatek ta nieszczęśliwa miłość. Blech! Taka mieszanka jest nie do strawienia.
A poza tym wzięłam się za mitologię słowiańską.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:10, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A ja skończyłam Quo vadis, nom.
W sumie - podobało mi się, lubię Sienkiewicza i sie z tym nie kryję, nawet jak mu odbija na punkcie chrześcijaństwa (mi też odbija, ale to szczegół).
Jednakowoż zakończenie Mnie Się Nie Podoba! Moje byłoby dużo romantyczniejsze, krwawsze i bardziej realistyczne, no!... A tak na początku lubiłam Winicjusza, bu... No i Petroniusz, jedyny wierny swoim ideałom (oprócz chrześcijan, wiernych swojemu Bogu, jednak Petroniusz miał ciekawszy styl bycia)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 13:24, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Vassir, to jest to o znaczkach? Pamiętam - faktycznie prześmieszne.
A mnie się zdarzyło przeczytać "Targowisko póżności" Tackeraya. Facet ma niesamowity język - wszystko jest napisane tonem lekkiej ironii i gdyby fabuła była inna (tylko jeden bohater przepadł mi do gustu, no i w sumie słusznie, bo był jedynym, który dostał to, czego chciał), książka ta zapewne stałaby się moją ulubioną. A tak... cóż, miejsce to wciąż zajmują "Trzej muszkieterowie", natomiast Thackeray uplasował się na stanowisku ulubionego autora.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 13:34, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio przeczytane:
- "Miasteczko Salem" Kinga - taaak, oj taaak! Szczególnie w nocy, gdy za oknem księżyc w pełni... Zresztą King, to fajny facet, ma taką niesamowitą łatwość układania historii! Chociaż i tak uważam, że największym jego majstersztykiem są mini-powieści z tomu "Skazani na Shawshank".
- "Dziewczęta z Nowolipek" Pola Gojawiczyńska. Pamiętam, że oglądałam kiedyś film na podstawie tej powieści. No a teraz, niedługo, to będzie jedna z miliarda moich lektur. Niezła rzecz, chociaż językowo przeciętna. To powieść z gatunku: widzisz braki, a jednak - cholera! - czytasz do upadłego, żeby się dowiedzieć jak się to wszystko skończy.
A nie kończy się najlepiej...
- "Wyspa skarbów" - nie komentować! Mam wieczną słabość do przygodówek.
-"Gwiezdny pył" Gaimana - znalazłam w antykwariacie za 8 złotych. Ładna baśń, aczkolwiek wydaje mi się, że Neil pod koniec pobiegł na skróty i zatracił początkową magię. I tak najbardziej lubię "Nigdziebądzia", bo jest miejski.
Plany na najbliższą przyszłość:
King, King i jeszcze raz King! Muszę kolejne książki pożyczyć od koleżanki. No i może przeczytam "Komorników" Orkana, bo mi włażą w oczy na półce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Nie 13:46, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pani szefowo, top może chcesz się pozbyć gwiezdnego, skoro ci się aż tak nie podobał?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 13:47, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe, nie mówię, że mi się tak bardzo nie podobał, tylko, że jest słabszy od "Nigdziebądzia", o "Amerykańskich Bogach" nie wspominając Ale ma swój urok, oj ma. Zresztą wszystkie powieści Gaimana są niezwykłe.
Nie oddam!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:50, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Och, King... <rozczula się>
Ale ja i tak wolę jego wcześniejsze ksiażki - Lśnienie, Miasteczko Salem, Sklepik z marzeniami...
Te bardziej teraźniejsze... szkoda gadać. To już nie to, niestety.
Jestem jedną z niewielu osób, które mogły to obserwować, czytając Mroczną Wieżę, którą zaczął pisać... hm, chyba jeszcze w latach '70. Skończył rok, czy dwa lata temu.
No cóż... ja tam najbardziej lubię trzy pierwsze tomy, czwarty ujdzie, piąty i szóśty to praktycznie dno i metr mułu (jak na Kinga), a siódmy próbuje trzymać fason. Próbuje, lecz nie bardzo mu to wychodzi.
Polecam jednak 'Bezsennosć', o. Kinga właśnie. i "Buicka 8'. I 'Stukostrachy' (w tym te dwie ostatnie dla tych, co uwielbiają sie bać, a Bezsenność jeszcze dla kogos, kto oprócz strachu ceni sobie takie nadprzyrodzone historie z Parkami)...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Nie 14:45, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Kinga, poluję na jakieś tanie wydanie Carrie. Najtańsze jak dotąd kosztuje 22 zł., co, moim skromnym zdaniem, jest lekką przesadą za taką cienką książeczkę (chodzi mi o format, a nie treść - żebyśmy się źle nie zrozumieli).
Natomiast Gaimana czytałam ostatnio "Chłopaki Anansiego" i nie powiem, żeby mi się podobało. To nie jest mój rodzaj książek... i ciężko mi nawet powiedzieć, dlaczego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:02, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja czytałam Gaimana 'Nigdziebądź' i 'Amerykańskich bogów'.
W tym, że mi bardziej do gustu przypadli 'bogowie', ale ja mam bzika mitologicznego i w ogóle - te wszystkie Zorie, Wednesday, ech...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 16:42, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Gaimana, bo mi podpasowuje rodzaj jego wyobraźni. To szczególnie uderza w "Nigdziebądziu", normalnie jakieś takie pozytywne fluidy odczuwam. Jakbyśmy się dobrze rozumieli
A "Carrie" Kinga czytałam w Empiku. Nie podoba mi się ta książka, w tym wypadku wolę film.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Nie 22:58, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A czytałyście "Chłopaków Anansiego"? taka prawie kontynuacja Bogów, ale inna zupełnie i świetna na swój włąsny sposób tzn mi się baudzo podobała, szczególnie - absowicie. Graham. Od razu myślę o panu Burnsie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|