KNAJPA II

Joan P.

Będzie się nadawał, albo dostanie jeszcze mocniej.
(dzwoni do Cześka)
Czesiek? Tak, tu Aśka. A, nic, nzowu mam rannego Piotrka, nie, on wcale nie uprawia ryzykownego zawodu... Nie, nie jestem sadystką! Przyjedź tu po prostu!
(wraca do picia)

Zaheel

Widzę, że Czesiek to dyżurny sanitariusz. Chyba jest strasznie często wzywany Wink

Moze Pietrek wytrzyma do jego przyjazdu.
<pije>

Joan P.

Może.
(obserwuje Cześka i Pietrka)
długo to potrwa? Dobra, Czesiek, nie wnerwiaj się...

Ageliza

PORTUGALIA RZONDZI!!!!!!!
<skacze z radości>
Wygrałam zakład z Nat, że wygra właśnie Porugalia!!!
<milknie...>
W zasadzie powinnam pójść już sobie, bom w proszku z pakowaniem....
<przygryza wargę i myśli>
No to sobie idę, ale ostatniego drinka żem od Jo wypiję.
<o ile zechce mi dać.....> ;]

Joan P.

(podaje drinka)
Czekajcie, ja tu muszę coś z Cześkiem załatwić
(znika na moment na zapleczu)
(wraca)
Dobra, tym razem nic nie płacę, tak w ramach oferty dla stałych klientów...

Trilby

Tril robi wejscie w stylu Alastora, ktore jednak przestaje byc Alstorowate w momencie gdy ta przemawia:

-Co za burdel sie tu wyprawia? moze kogos avada trzasnac?! Prosze sie rozejsc na miejsca!

Spelniwszy swoj obywatelski obowiazek, Trilby opuszcza przybytek nieczystosci

Rej

A ja się zakochałam!

<szczerzy się>

A burdel to tu zwyczajny, swojski ^^ KoHam nasz burdel, doprawdy!

Ceres

A ja się nie cieszę. To znaczy jestem względnie zadowolona, że Francja z Brazylią wygrała, ale żeby Anglia spieprzyła z Portugalią... co za ciamajdy.

Zaheel

Mamy zakochanego, czyli zadowolonego wampira. Sielanka się zapowiada. Wink

Pietrek podaj Tęczowej.
Ja tam się nie wypowiadam na temat meczu Angli z Portugalią, bo oba zespoły bardzo lubię. To był jedyny mecz, w którym nie kibicowałam przegranej drużynie. Mogę zacząć grać w zakładach spotrowych, tylko że musiałabym zaznaczać inaczej niż kibicuję, to bym wygrywała zawsze.

Trilby

poprosze herbatke. W imbryczku. Na dobry poczatek dnia...

zaraz potem ide malowac! Wink

Joan P.

(podaje herbatę)
Burdel? Gdzie tu burdel! Zamtuz jest naprzeciwko. Wink

(pije)
Ja się nie interesuję sportem. Chyba, że to ja gram. Wtedy jak najbardziej. ale poza tym nie bardzo. Nie chce mi się tak siedzieć przed telewizorem.

Lora

Powodzenia, Rej.
Od wczoraj jestem oficjalnie singlem. Wszystko co złe, to ja, wiecie... I'm bad, I'm very, very bad.
Jo, stara kumpelo, utopisz ze mną smutki w butelce Glizdogońskiej?
(wzdycha)
Nikt mnie już nie zechce i będę żyć w nie-dobrowolnym celibacie do końca swych dni, zobaczycie...

Joan P.

A pewno, że utopię.
(wciąga spod lady dwie butelki Glizdogońskiej)
Lo, ja też jestem wolna. Możemy razem zamieszkać na wyspie Lesbos... Laughing

Lora

(kwiiiiik)
Ekhm...
Oczywiście, że chcę zamieszkać z tobą na wyspie Lesbos, Jo!
Tylko...
(myśli intensywnie)
...jak na wyspie Lesbos prosperują knajpy? Może lepiej zostaniemy przy Rosji?

Joan P.

Aw, cholera, faktycznie. Poza tym, zaczęłam się uczyć ruskiego, nie będę się gwałtownie przestawiać na grecki.
(pije)
Jednak zostańmy przy Rosji. Pytanie tylko, czy knajpa z własnoręcznie pędzonym bimbrem nie powinna być gdzieś dalej od władz niż w Moskwie...