Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 22:31, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wylałam zupę groszkową i upiekłam kruche ciasto z truskawkami.
<stwia blachę na stole>
Proszę się częstować
A, no i apeluję do płaczących, zeby nie oglucili mojego wypieku.
Mmm, ładnie pachnie, aż ślinka cieknie.
Nie ma to jak nocne kucharzenie- moze zostanę kucharkiem? Założę własną cukiernię i...albo bede, jak Juliette Binoche w Czekoladzie, robiła takie pysznościowe czekoladki.
Życie stawia przede mna tyle możliwoiści!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 22:33, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Patrzaj, Ty cukiernię, ja księgarnię... Może wkręcimy do biznesu jeszcze kogoś i założymy Lunatyczne Centrum Handlowe?
TRUSKAWKI!
[rzuca się]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Toots
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:36, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
<dołącza się do yadire>
Pycha!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yadire
gryfonka niepokorna
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 22:39, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Uuu-aaa...
Chyba już dla mnie za późno. Tyle przeżyć dzisiaj - promocja do następnej klasy, przechrzczenie się na maturzystkę, rum w Knajpce...
Ja się idę przespać.
Wlecze się w stronę kanapy.
Branoc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 22:45, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Bra.
Hmm... truskawki...
*jakimś cudem wyrywa dziewczynom kawałek*
Ja moge się dołączyć do biznesu z cukiernią. Zawsze chciałam pracować w branży gastronomicznej - w swoim czasie marzyła mi się kameralna restauracyjka w Krakowie na Starym Mieście.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Toots
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:47, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mogę wypisywać plakietki z cenami ciastek.
No co, mam łaaadne pismo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 22:49, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, jak chcecie pomocy, to ja też mogę w cukierni, jak nie trzeba, moge załorzyć kawiarenkę. Poza tym, będę prowadziła antykwariat, ale nie tylko z książkami, będą też stare przedmioty, płyty i tym podobne.
(rzuca sie na ciasto Hecowe)
Mniam. Się dziś opcham ciastami.
Po wycieczce do Cytadeli mam znowu lewą rękę lepiej opaloną.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 22:57, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm, to ja w takim razie mam plan- możnaby na krakowskim starym mieście założyć niewielką dziupelkę- byłby tam anrtykwariat, a w jego rogu kręte schodki z jakąś ładną balustradką, którymi wchodziłoby się do cukiernio-herbaciarni. Nasi klienci kupowaliby antyki (hmm, może mógłby to być głównie antykwariat książkowy?), a potem raczyli się gorącą czekoladą (zimą), albo lemoniadą (latem), czytaliby swoje zdobycze i zagryzali to wszystko ciastkami.
Ooo, chciałabym tak, poza tym lubię pichcić, szczególnie, kiedy są to słodycze. Tylko problem polega na tym, że zżerałabym 60% własnych wypieków- musiałybyście zakładać mi w pracy kaganiec. Kto wie? Może byłbym kolejną atrakcją? Ludzie prtzychodziliby już nie tylko po to, zeby coś kupić i przekąsić, ale żeby zobaczyć cukierniczke (jaka jest żeńska forma cukiernika?) a la Hannibal Lecter?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Toots
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:03, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hec, masz interesujące pomysły
Kaganiec mogę ja zrobiś, splotę z wikliny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 23:05, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Heca, nie martw się. Ci z Wedla w ogóle nie mają ochoty na czekoladę, kiedy ją robią. Tobie też przejdzie ochota, kiedy się wkręcisz .
Jestem za pomysłem.
W antykwariacie moga być głównie ksiązki, oczywiście, ale nie tylko. Do posłuchania swych zdobyczy w kawiarence mógłby stać stary gramofon z wielką tubą. Ach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 23:10, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ależ! Przeca są jeszcze płyty! Ty masz rację, Blaidd! Och-jej, chciałabym tak- myślę, ze jeżeli kiedyś będę miała wystarczająco dużo pieniędzy (zaraz po tym, jak dostanę Pulitzera), założę właśnie taki miły kącić.
<marzy>
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 23:14, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jak dostanę swojego Pulitzera, dołączę się do twojego interesu, Hec. Chyba że chcesz sama go prowadzić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pią 23:23, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No pewnie- w kupie raźniej
I jak już będziemy miały tyle kasy, żeby założyć taki interes, to nie będziemy się musiały przejmować ilością spożywanych słodyczy, bo zawsze będziemy mogły skoczyć na profilaktyczną liposukcję i operację usunięcia żeber:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Pią 23:33, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hm, przymknęłam okno i zasłona oberwała sie z ostatniej żabki. Typowe. Dobrze, że nie wypadła cała za okno. Mogłaby nie przeżyć lądowania z dziewiątego piętra .
Żeber nigdy nie usunę, mimo, że z lewej strony bardziej mi wystają, bo mam skrzywiony kręgosłup... Nie chcę być w tym podobna do Cher.
A liposukcja kojarzy mi się od jakichś kilku lat z "Fight Club"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 23:48, 23 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale Pulitzera mogą dostać tylko Amerykanie... chyba, że Blaidd będzie pierwszym obcokrajowcem, któremu się to uda.
A ja jestem jak najbardziej za pomysłem, choć również będę miała problem... uwielbiam surowe ciasto i, jeśli w trakcie pichcenia czytam książkę, zwykle coś przypalam... więc albo trzeba będzie wynająć kogoś do pilnowania wypieków, albo trzymać mnie z dala od książek. [/url]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|