KNAJPA II

Joan P.

Tril, ale co ja poradzę na moją mamuśkę? Jak powiem jej, że lubię i dziewczynki i chłopców, każe mi przestawić swoją aktualną sympatię!
(pije)
Lo, ty grzeczna? I nieśmiała? To ja jestem drobna i krucha.

Trilby

Nic wcale nie musisz poradzac! Ja tylko stwierdzam, ze wiekszosc ludzi jest niezadowolona ze swojego modelu. niezaleznie jaki maja Wink

taka sytuacja jak z tym, ze.. trawa po drugiej stronie zawsze bardziej zielona Wink

Angel

Heh... Mam pytanie, zanim wyjadę... Czy ktoś widział Freeze? Ech... Bo wiecie, ja lece do Turcji...Dziś... I cholernie się boję lotu!

Joan P.

Freeze była niedawno, ale chyba już poszła...
(pije)
Samolotem? Niestety, nie udzielę wsparcia -w życiu nie leciałam, a do Chorwacji będę jechać samochodem.
Ale mogę nalać Glizdogońskiej.

Angel

Nie, znów jest. trzeba tylko czekać, aż się odezwie.

Indygo

Joan P.

No to wszystkiego najlepszego, Lo
(wznosi toast)
A swoją drogą - niezły pokrowiec na wódkę.

Lora

Lo siedzi obok (macha).
Za dużo pijesz, ślicznoto.
(ucieka przed glanem)

Joan P.

A do której slicznoty to było, bo tych, zdaje się, mamy wiele? Wink

(pije)
(reflektuje się)
Że niby ja?
(rzuca glanem)

Angel

Hieh... No to uciekam. BojęsięBojęsięBojęsię!

Lotu.

Życzcie szczęścia, ech.

Lora

Powodzenia, Endżel! Latanie nie jest straszne, naprawdę.

Joan P.

Życzymy! I wracaj w jednym kawałku!
(tłucze Lo glanem)

Lora

Ała! Jo, zero agresji, zeroagresji, zer...
(zbiega do piwnicy, osłaniając głowę rękoma)

Joan P.

A pewno, że zero agresji! Spytaj Piotrka!
(biegnie za Lo)
Ja wcale tyle nie piję! Zresztą - jak wypiję kieliszek, nadal jestem trzeźwa!

Lora

Elektryk! Dawaj no tu, obroń mnie własnym ciałem! Bądź mężczyzną!
Ach, niechże tego faceta szlag weźmie...
(zakłada barykadę na drzwi i rzuca się rozwiązywać własne glany)